Załoga cukrowni: pośle, nie głoduj!
Pracownicy cukrowni "Żnin" (woj. kujawsko-pomorskie) zaapelowali do posła Jerzego Wenderlicha
(SLD) o przerwanie jego głodówki i pomoc w negocjacjach z Krajową
Spółką Cukrową. Załoga domaga się anulowania decyzji o zamknięciu
zakładu.
13.05.2004 | aktual.: 13.05.2004 18:12
Poseł odwiedził protestującą od miesiąca załogę cukrowni trzy tygodnie temu i obiecał, że zakład nie zostanie zamknięty. Gdy okazało się, że obietnice były bez pokrycia, Wenderlich zamieszkał w poniedziałek w swym toruńskim biurze i rozpoczął protest głodowy.
"Słysząc o podjęciu przez posła głodówki odwiedziliśmy go w środę w jego biurze prosząc, by zaprzestał tej formy protestu i w zamian dopomógł nam w skutecznych negocjacjach z Krajową Spółką Cukrową (KSC). W czwartek poseł był u nas z rewizytą i zapoznał się jeszcze raz z naszymi postulatami i argumentami" - powiedział lider zakładowych związków zawodowych Marek Wojciechowski.
Załoga, w której imieniu prowadzi od dwóch tygodni protest głodowy 16 osób, domaga się przedłużenia istnienia zakładu do końca roku. Ich zdaniem tylko przeprowadzenie jeszcze jednej kampanii buraczanej pozwoli łagodnie przestawić cukrownię na inny rodzaj produkcji.
Krajowa Spółka Cukrowa oferuje pracownikom ze Żnina utrzymanie części miejsc pracy w bazie magazynowej, która ma pozostać w mieście, i przeniesienie reszty załogi do innych, należących do spółki, zakładów na terenie województwa. Protestujący nie akceptują jednak takiego rozwiązania.
"Prosto ze Żnina jadę do Warszawy, gdzie będę zabiegał, by pod patronatem marszałka Oleksego doszło do spotkania z udziałem odpowiedzialnych urzędników w sprawie przyszłości cukrowni 'Żnin'. Gdy będę miał pewność, że dojdzie do spotkania w kompetentnym gronie, to dopiero wówczas rozważę prośbę o przerwanie głodówki" - zadeklarował Wenderlich.
Od piątku protest głodowy zakończą dotychczasowi jego uczestnicy, a w ich miejsce rozpocznie głodówkę dziesięć kobiet z załogi. Powodem tej rotacji jest brak urlopu, który wykorzystują pracownicy, by uczestniczyć w proteście.
W geście dobrej woli protestujący odblokowali w czwartek, po dwóch tygodniach, magazyny cukru składowanego na terenie swego zakładu. Zgodzili się, by dziennie można było stąd wywozić 100 ton cukru (normalnie wydawano ok. 300 ton dziennie).
Krajowa Spółka Cukrowa miesiąc temu podjęła decyzję o zamknięciu w tym roku cukrowni "Żnin", a także zakładów "Borowiczki" i "Sokołów" w woj. mazowieckim oraz "Klemensów" w woj. lubelskim. Jako powód likwidacji żnińskiej cukrowni podano, że ma ona najmniejszy średni dobowy przerób buraków spośród sześciu zakładów spółki w woj. kujawsko-pomorskim oraz brak możliwości zwiększenia produkcji bez kosztownego doinwestowania i rozbudowy.