"Zalecenia po katastrofie smoleńskiej są wypełniane"
Po katastrofie smoleńskiej specpułk i inne jednostki lotnicze zostały objęte nadzorem, zalecenia już są wypełniane - powiedział rzecznik Sił Powietrznych ppłk Robert Kupracz po spotkaniu wojskowych z komisją Jerzego Millera.
- 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego został objęty szczególnym nadzorem, ale kontrola zaleceń i przestrzegania procedur dotyczy nie tylko tej jednostki - powiedział Kupracz dziennikarzom. Podkreślił, że raport komisji Jerzego Millera odnosił się do sytuacji w 36. SPLT i Siłach Powietrznych przed katastrofą smoleńską, a obecnie - jak powiedział - wiele się zmieniło, w tym zasady rekrutacji do pułku.
Jako przykład tego, że procedury bezpieczeństwa są przestrzegane, podał rezygnację z lądowania prezydenckiego samolotu w Krakowie w kwietniu bieżącego roku z powodu niesprzyjającej pogody.
Kupracz zaznaczył też, że wprowadzono osobne programy szkolenia na każdy typ statku powietrznego, a piloci szkolą się na symulatorach; jeśli nie ma ich w kraju, jeżdżą za granicę.
- Przed nami jeszcze ogrom pracy; dokumenty lotnicze nie są napisane raz na zawsze, są na okrągło uaktualniane - dodał Kupracz.
Po ponad czterech godzinach zakończyło się spotkanie członków komisji kierowanej przez szefa MSWiA Jerzego Millera z przedstawicielami wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Dotyczyło ono opublikowanego w piątek raportu komisji ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Spotkanie roczpoczęło się o godzinie 10. Poza przedstawicielami wojska, uczestniczyli w nim przewodniczący komisji Jerzy Miller i jej członkowie.
Tuż przed spotkaniem Miller mówił, że komisja liczy na dyskusję dotyczącą opublikowanego w piątek raportu ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej. - Dowództwu Sił Powietrznych jest komisja winna wyjaśnienie wszystkich przesłanek, które brała pod uwagę, przy ferowaniu takiej, a nie innej ekspertyzy - powiedział Miller. Chodzi m.in. o braki w szkoleniu wojskowych pilotów przewożących najważniejsze osoby w państwie.