Żakowski o Gowinie: to jest niesamowite, nie kapuję chłopaka
- To jest człowiek, który obracał się w inteligentnym towarzystwie, a nie rozumie, jak strasznie się kompromituje, kiedy przyznaje, że dla podtrzymania układu władzy zdecydował się działać przeciw własnemu krajowi - mówił o Jarosławie Gowinie Jacek Żakowski.
- Ustawa o Sądzie Najwyższym wyszła z parlamentu w złym kształcie. Dobrze, że prezydent ją zawetował. Gdybym głosował przeciw, nasz rząd by upadł - powiedział w "Polska The Times" wicepremier Jarosław Gowin, lider Polski Razem. Polityk dodał, że "nie miał zasadniczych zastrzeżeń do ustaw o sądach powszechnych i KRS".
- Miałem pełną świadomość, że ustawa o SN nie wejdzie w życie, że bez poprawek w Senacie nie otrzyma podpisu prezydenta - podkreślił Gowin w radiowej Trójce.
Były minister sprawiedliwości zagłosował za przyjęciem ustaw ws. sądownictwa, choć potem siedział zasępiony w rządowej ławie i jako jedyny nie klaskał jak reszta zachwyconego triumfem PiS. Następnie zaskoczył wszystkich mówiąc, że popiera prezydenckie weto.
- Gowin mówi: gdybym głosował przeciw, nasz rząd by upadł. I tu pojawia się pytanie ogólniejsze: gdzie jest lojalność Polaka, a konkretnie polskiego polityka - przy Polsce czy przy partii, przy konstytucji czy rządzie - zastanawiał się Jacek Żakowski w TOK FM.
Zdaniem publicysty, "Gowin wybrał kolegów przed Polską, konstytucją, demokracją i to jest jego problem". - Jest czymś niesamowitym, że człowiek, który obracał się w inteligentnym towarzystwie nie rozumie, jak strasznie się kompromituje, kiedy przyznaje, że dla podtrzymania układu władzy zdecydował się działać przeciw własnemu krajowi - komentował publicysta. - To jest niesamowite, nie kapuję chłopaka - dodał Żakowski.
Pokrętne tłumaczenia Gowina rozbawiły wielu polityków opozycji, dziennikarzy i internautów.