ŚwiatZakończyły się wybory parlamentarne i prezydenckie w Hondurasie

Zakończyły się wybory parlamentarne i prezydenckie w Hondurasie

Kandydat partii rządzącej w Hondurasie Juan Hernandez prowadzi w zakończonych w niedzielę wyborach prezydenckich - poinformowała centralna komisja wyborcza, podając wstępne wyniki. Kilka minut wcześniej swe zwycięstwo ogłosiła Xiomara Castro z partii Wolność.

Zakończyły się wybory parlamentarne i prezydenckie w Hondurasie
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | National Party

25.11.2013 | aktual.: 25.11.2013 05:52

Według komisji wyborczej po przeliczeniu blisko jednej czwartej głosów na Hernandeza z rządzącej prawicowej Partii Narodowej głosowało blisko 35 proc. wyborców, podczas gdy na jego rywalkę Castro, żonę obalonego w 2009 roku prezydenta Manuela Zelayi - 28,36 proc. Trzecie miejsce zajmuje z 20,9 proc. głosów Mauricio Villeda (Partia Liberalna).

O stanowisko prezydenta ubiegało się ośmiu kandydatów, a w odbywających się jednocześnie wyborach parlamentarnych o 128 mandatów w Kongresie Narodowym - dziewięć partii, zaś w wyborach samorządowych wybierano 229 burmistrzów.

- Jestem prezydentem Hondurasu - powiedziała dziennikarzom Castro, powołując się na sondaże exit poll według których głosowało na nią 29 proc. wyborców, zapewniając jej tym zwycięstwo. O swoim zwycięstwie wyborczym poinformowała też na Twitterze.

Podziękowała "ludowi Hondurasu za wysoką frekwencje i demokrację" wykazaną w wyborach, w których 5,3 mln było uprawnionych do głosowania. - Nie rozczaruję was - powiedziała Castro. Dodała, że poświęci "duszę, życie i serce, aby doprowadzić do odnowienia kraju" i zaapelowała do swoich zwolenników o "wiarę i nadzieję na nowy początek dla wszystkich w Hondurasie".

Hernandez w swojej kampanii wyborczej obiecywał twardą odpowiedź militarną na przemoc, jaką stosują w Hondurasie gangi narkotykowe, a Castro zabiegała o wpływy dla lewicy, proponując budowę "demokratycznego socjalizmu" i "odbudowę" kraju podzielonego między zwolenników i przeciwników Zelayi.

Honduras, największego eksportera kawy w Ameryce Środkowej trapi bieda i rekordowa przestępczość. Liczba zabójstw jest tam najwyższa na świecie - 85,5 na 100 tys. mieszkańców według władz w 2012 roku, czyli ok. 20 dziennie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)