PolskaZakończyła się akcja "Szpital z sercem"

Zakończyła się akcja "Szpital z sercem"

Sto dziecięcych oddziałów szpitalnych z całej Polski otrzymało, w ramach zakończonej we wtorek pierwszej edycji akcji "Szpital z sercem", wsparcie finansowe na poprawę warunków pobytu małych pacjentów oraz zapewnienie im stałego kontaktu z rodzicami.

20.04.2004 17:25

Akcję zorganizowała Telekomunikacja Polska S.A., która przekazała darowizny na rzecz szpitali.

Do akcji, trwającej od lipca 2003 r., przystąpiło 588 oddziałów z całego kraju, czyli połowa wszystkich oddziałów szpitalnych w Polsce. Placówki zobowiązały się do wprowadzenia przyjaznych rozwiązań, umożliwiających rodzicom kontakt z chorymi dziećmi.

W trakcie akcji wybrano sto oddziałów, które uzyskały dofinansowanie w wysokości 1,3 mln zł na realizację projektów podnoszących standard leczenia dzieci w szpitalach.

Z pieniędzy tych wyremontowano blisko 70 łazienek, świetlic i sal szpitalnych. Zakupiono ponad tysiąc łóżek, materacy, foteli i krzeseł, 600 zmian pościeli, kilkaset kuchenek mikrofalowych, lodówek, czajników elektrycznych i innych urządzeń.

Do pomocy przy rozdziale środków oraz wyborze konkretnych placówek powołano grupę lekarzy, psychologów i działaczy organizacji pozarządowych, którzy wspólnie ustalili szczegółowe zasady przyznawania pomocy finansowej.

Jedną z osób zaangażowanych w akcję jest psycholog dr Andrzej Samson, którego zdaniem przyjazne dla dzieci szpitale to mądra i bardzo potrzebna inicjatywa.

"Absolutnie kluczowe znaczenie dla wyzdrowienia dziecka ma przebywanie z nim w trakcie leczenia rodziców oraz osób bliskich. Trzeba pamiętać, że dla małego dziecka oddzielenie od rodziców i wyjęcie z domu rodzinnego jest jedną z najbardziej urazowych sytuacji" - powiedział Samson dziennikarzom podczas konferencji prasowej z okazji zakończenia akcji.

Dodał, że rodzic nie musi być z dzieckiem cały czas, ale musi mieć ono świadomość, że gdzieś niedaleko jest ktoś bliski. "Jeśli nie ma takiej bliskiej osoby, dziecko może odczuwać lęki, napięcie, a co najważniejsze gorsze będą efekty leczenia" - wyjaśnił Samson.

Ordynator oddziału dziecięcego w Miastku (woj. pomorskie) Genowefa Gocoł powiedziała, że najważniejsze jest to, iż oddział dziecięcy jest otwarty całą dobę dla rodziców, co sprawia, że dwie trzecie dzieci ma przy sobie ciągle bliską osobę. "Jeśli rodzic nie może być cały czas, to może towarzyszyć dziecku w ciężkich chwilach od wczesnych godzin porannych do zaśnięcia" - powiedziała Gocoł.

W ramach akcji towarzyszącej - "Telefon do mamy" TP S.A. zainstalowała także na oddziałach dziecięcych ponad 500 kolorowych automatów telefonicznych, a mali pacjenci otrzymali ponad 30 tys. darmowych kart telefonicznych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)