Zakończył się pogrzeb króla Arabii Saudyjskiej

Fahd zmarł w poniedziałek w wieku 84 lat po długiej chorobie.

Saudyjska telewizja pokazała okryte w całun ciało króla, które złożono na cmentarzu al-Ud, gdzie pochowani są m.in. trzej jego poprzednicy na królewskim tronie. Ciało monarchy, zgodnie z prawem wahabizmu, spoczęło w zwykłej mogile bez nagrobka, imienia i inskrypcji.

Tłum osłaniający się od ostrego słońca kolorowymi parasolami zgromadził się wokół grobu z niewielkimi wiązkami i małymi kamykami, którymi później oznaczono miejsce pochówku.

Wcześniej w meczecie imama Turki bin Abdullaha na starym mieście w Rijadzie tysiące ludzi unosiło w górę ręce w żałobnym geście, wykrzykując "Allach Akbar" (Bóg jest wielki).

Na ceremonię nie dopuszczono osób nie wyznających wiary muzułmańskiej.

Stąd wielu przedstawicieli Zachodu, m.in. prezydent Francji Jacques Chirac i brytyjski następca tronu miało we wtorek wieczorem złożyć kondolencje nowemu królowi. Prezydent Niemiec Horst Koehler leci do Rijadu w środę.

Zgodnie ze ścisłą interpretacją islamu - wahabizmem, który oddawanie czci zmarłym uznaje za bałwochwalstwo - w kraju nie ogłoszono żałoby.

Poza sklepami w okolicy meczetu imama Turki, które zamknięto ze względów bezpieczeństwa, wszystkie inne zakłady i innstytucje pracowały normalnie.

W całym Rijadzie wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. W promieniu 200 metrów od meczetu policja z psami i wykrywaczami metalu przeszukiwała każdy zakątek i zatrzymujące się samochody.

Schorowany król Arabii Saudyjskiej Fahd zmarł w poniedziałek w szpitalu w Rijadzie. Fahd ibn Abd al-Aziz as-Saud od 1995 roku praktycznie nie sprawował władzy. Zaniemógł, gdy w 1995 roku przeszedł udar mózgu. Obowiązki władcy całkowicie przejął wtedy Abd Allah - przyrodni brat króla, dotychczasowy następca tronu i pierwszy wicepremier. On też został ogłoszony nowym władcą Arabii Saudyjskiej.