Zakończył się 2. dzień koncertów Przystanku Woodstock
Prawdziwą mieszanką różnych muzycznych gatunków był drugi dzień 14. Przystanku Woodstock. Był solidny rock, heavy metal, a do tego muzyka z dalekich Indii oraz prawdziwa klasyka - piosenki Jana Kiepury. Ta mieszanka przypadła do gustu publiczności. Zabawa trwała do godziny 2.20.
Duża scena po kilkunastu godzinach przerwy ożyła po godz. 16. Drugi dzień festiwalu rozpoczęła niemiecka grupa Thee Flanders. Z godziny na godzinę przed dużą sceną gromadziło się coraz więcej ludzi.
Prawdziwym hitem okazał się koncert Mazowieckiego Teatru Muzycznego i siedmiu tenorów z Wiesława Ochmanem. W programie znalazły się piosenki jednego z najwybitniejszych polskich śpiewaków Jana Kiepury, prawdziwa klasyka.
Mimo że to muzyka zgoła odmienna od tej, jaka z reguły króluje na Woodstocku, koncert zrobił furorę. Wysłuchało go kilkadziesiąt tysięcy ludzi.Wszyscy wspaniale się bawili. Było wspólne śpiewanie i kilka bisów oraz gromkie brawa. Na koniec tłum długo skandował "dziękujemy, dziękujemy". Każdemu przypadły do gustu takie przeboje jak "Brunetki, blondynki" czy "O sole mio".
Wiesław Ochman z polotem poprowadził to widowisko i zapowiedział, że jeśli tylko Jurek Owsiak ponownie go zaprosi, to muzyka klasyczna wróci na Woodstock w przyszłym roku. Ochman na konferencji przed tym koncertem nie mylił się, gdy stwierdził, że młodzież lubi nie tylko rock czy metal, ale i klasykę. To w pełni potwierdziło się w sobotę.
Obok woodstockowiczów, piosenek Kiepury słuchało także mnóstwo ludzi, którzy wybrali się na Woodstock raczej by przyjrzeć się imprezie niż spędzić na Przystanku kilka dni. W sobotę była także okazja posłuchać muzyki rodem z Indii. Anuradha Pal wraz z zespołem zaprezentowała kunszt gry na tabli i innych dawnych instrumentach indyjskich. To była część projektu "Indie - Klejnot Orientu". Ostatnim akcentem drugiego dnia Woodstocku był koncert grupy Closterkeller z Anją Orthodox. Wcześniej mocnym uderzeniem publiczność rozgrzała wrocławska formacja metalowa, znany w Polsce i nie tylko zespół Vader.
Według policji na 14. Przystanku Woodstock jest od początku spokojnie i nie było poważniejszych przestępstw, przeciwko zdrowiu i życiu. W policyjnych statystykach dominują drobne kradzieże. Najczęściej giną telefony komórkowe, plecaki czy odzież. Było także zgłoszenie o kradzieży gitary i aparatu fotograficznego za 2,5 tys. zł. Ponadto policja zatrzymała 13. osób za posiadanie niewielkich ilości środków odurzających, w tej grupie była jedna osoba, która miała kilkanaście działek.