PolskaZakończono akcję przeciwpożarową w kopalni "Knurów"

Zakończono akcję przeciwpożarową w kopalni "Knurów"

Blisko tydzień od wykrycia podziemnego
pożaru w kopalni "Knurów" ratownicy zakończyli akcję
przeciwpożarową 650 metrów pod ziemią. Zagrożony rejon odizolowano
od pozostałej części kopalni trzema specjalnymi tamami
przeciwwybuchowymi.

Jak poinformował Wyższy Urząd Górniczy (WUG), dalsze prace w rejonie otamowanej ściany będą prowadzone na zasadach akcji profilaktycznej, a nie ratowniczej. Skład powietrza będzie cały czas monitorowany. Pożar w zamkniętym rejonie najdalej za kilka tygodni powinien sam wygasnąć.

Pożar taki jak w kopalni "Knurów" - tzw. endogeniczny - to typowe zjawisko w górnictwie. Przyczyną było samozagrzanie się węgla w tzw. zrobach, czyli miejscach po eksploatacji węgla w likwidowanej ścianie wydobywczej. W takich przypadkach nie ma ognia, ale zmienia się skład atmosfery, czasem pojawia się dym. Dla bezpieczeństwa kluczowe jest, aby wykryć taki pożar na czas.

Akcję ratowniczą przez kilka dni, na każdej zmianie, prowadziły cztery zastępy ratownicze. Skład powietrza na bieżąco badano za pomocą chromatografu, sprawdzając, czy w polu pożarowym nie tworzy się mieszanina wybuchowa. Ratownicy zbudowali tamy izolacyjne i tłoczyli w rejon pożaru azot (w sumie 55 ton) oraz mieszaninę wodno-pyłową. Potem zamknęli przełazy dwóch tam pożarowych i jednej izolacyjnej. Przy braku dopływu powietrza pożar wygaśnie.

Akcję ratowniczą można było zakończyć po stwierdzeniu, że skład powietrza w pobliżu otamowanego rejonu jest zgodny z obowiązującymi przepisami. Do odizolowanego wyrobiska będzie można wejść dopiero, gdy pożar wygaśnie. Nie powoduje to perturbacji w pracy kopalni. Ściana wydobywcza, w pobliżu której wykryto pożar, była likwidowana.

Samozapłon lub samozagrzanie się węgla to poważne i stosunkowo częste zagrożenie w kopalniach, praktycznie niemożliwe do przewidzenia. To efekt pozostawienia resztek węgla w wyrobisku, ciśnienia górotworu i przepływającego przez wyrobiska powietrza. W ubiegłym roku w kopalniach węgla kamiennego doszło do czterech pożarów endogenicznych. Dwa inne miały miejsce na powierzchni.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)