Zakłócanie mszy w Toruniu. Scheuring-Wielgus o wyroku męża
Joanna Scheuring-Wielgus przekazała w mediach społecznościowych, że sąd utrzymał postanowienie, w którym uznał, że jej mąż nie naruszył uczuć religijnych. Sprawa sądowa dotyczyła zakłócania mszy w jednym z toruńskich kościołów.
Posłanka Lewicy przekazała na Twitterze, że Sąd Okręgowy w Toruniu utrzymał w mocy postawienie. Scheuring-Wielgus dodała, że "jej mąż nie naruszył uczuć religijnych, stając po stronie kobiet".
Polityk dodała, że z mecenasem rozważają także kroki prawne w związku z "bezpodstawnym postawieniem mężowi zarzutów i wejściem prokuratury na nasz majątek".
Scheuring-Wielgus dodała, że było to nękanie. Przypomnijmy, że majątek męża posłanki Lewicy został zabezpieczony przez prokuraturę po tym, jak posłanka Lewicy razem z mężem zakłócili mszę w kościele w Toruniu.
Zobacz też: Konflikt na linii Polska-UE. Zbigniew Ziobro rośnie w siłę? Ekspertka nie ma wątpliwości
Majątek męża posłanki zabezpieczony przez prokuraturę
Na początku czerwca 2021 roku Prokuratura Rejonowa Toruń-centrum wydała postanowienie o zabezpieczeniu majątku męża Joanny Scheuring-Wielgus.
Prokuratura uzasadniła swoją decyzję prawdopodobieństwem, że w przypadku nałożenia grzywny lub obciążenia oskarżonego kosztami postępowania - ich wykonanie będzie utrudnione bez zabezpieczenia.
Sprawa Joanny Scheuring-Wielgus
Postanowienie wydane przez prokuraturę dotyczy sprawy przerwania nabożeństwa w kościele św. Jakuba Apostoła w Toruniu.
Posłanka z mężem przedstawiła w świątyni swoje poglądy po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Ten zapadł w październiku 2020 roku.
W trakcie jednej z mszy Scheuring-Wielgus i jej mąż weszli do kościoła. Następnie podeszli przed ołtarz, odwrócili się do wiernych i pokazali transparenty. "Kobieto! Sama umiesz decydować" oraz "Kobiety powinny mieć prawo decydowania, czy urodzić, czy nie, a nie państwo w oparciu o ideologię katolicką" - takie napisy widniały na transparentach.
Źródło: Twitter, PAP