Zakładnik zginął podczas operacji odbicia piratom jachtu
Podczas próby odbicia piratom jachtu w Zatoce Adeńskiej zginął jeden francuski zakładnik, a czterech zostało uwolnionych - poinformowało biuro
prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Podczas wymiany ognia zginęło dwóch piratów, trzech innych ujęto.
10.04.2009 | aktual.: 10.04.2009 21:53
Jacht zaatakowano w sobotę na Oceanie Indyjskim w odległości ok. 640 km od Ras Hafun - przylądka w Somalii. W czwartek francuski okręt wojenny zablokował jacht "Tanit", na którym znajdowali się jego właściciele oraz piraci. Rozpoczęły się negocjacje, podczas których francuscy wojskowi starali się przekonać porywaczy, by uwolnili zakładników.
Ponieważ piraci nie chcieli ustąpić, podjęto decyzję o uwolnieniu zakładników siłą. Udało się uwolnić cztery osoby, w tym trzyletnie dziecko. Jeden zakładnik zginął. Ten sam los spotkał również dwóch piratów. Trzech porywaczy zostało zatrzymanych.
Nicolas Sarkozy złożył kondolencje rodzinie i bliskim zabitego zakładnika. Komunikat Pałacu Elizejskiego przypomina, że "stałą polityką Francji jest sprzeciwianie się aktom piractwa.
W kwietniu ub. roku francuskie śmigłowce wojskowe uwolniły załogę innego porwanego jachtu "Le Ponant". Na pokładzie luksusowej jednostki znajdowało się 30 osób, w tym 22 Francuzów.