Zakażony ołowiem ryż trafił pod lupę Głównego Inspektora Sanitarnego
GIS zaczyna kontrolę w sprawie zakażonego ołowiem ryżu. Produkt trafił z jednej z firm z Trójmiasta do Czech - informuje RMF FM. Nasi sąsiedzi wycofują go ze sklepów. Inspektorzy Sanepidu muszą ustalić, czy ta sama partia ryżu wycofana z czeskich sklepów trafiła także na polskie półki.
22.05.2012 | aktual.: 22.05.2012 13:55
Dopiero wtedy będzie można stwierdzić, czy problem dotyczy polskich konsumentów. Przebadane zostaną także próbki ryżu odesłane z Czech do Polski. Wyniki badań przeprowadzone przez naszych sąsiadów i wyniki badań wykonane u nas w kraju znacznie się różniły. W jednym badaniu obecność ołowiu wynosiła pół miligrama na kilogram, w drugim 0,29 miligrama na kilogram. Jednak w obu przypadkach normy zostały przekroczone, co przy metalach ciężkich jest dyskwalifikujące dla żywności.
Inspektorzy Sanepidu ustalają również, skąd gdyńska firma sprowadza zakażony ołowiem ryż. Chodzi przede wszystkim o to, by ustalić, czy produkt już dotarł do Polski zabrudzony, czy został skażony podczas przeładunku lub pakowania.
W poniedziałek Czeska Państwowa Inspekcja Rolniczo-Żywnościowa poinformowała, że sieć handlowa Lidl w Czechach musi wycofać ze sprzedaży ryż kupowany od polskiej firmy. Powodem była nadmierna zawartość ołowiu.
Polska żywność znalazła się na cenzurowanym w Czechach po wybuchu tak zwanej afery solnej.