Zakaz promowania seksu wśród nieletnich. Zagraniczne media reagują na ruch PiS w Sejmie
Kontrowersyjne prawo procedowane w Sejmie spotkało się z reakcją zagranicznych mediów. "Za edukowanie o seksie dzieci możesz skończyć w więzieniu" - alarmuje Bloomberg. Z kolei agencja Reuters pisze o "kryminalizowaniu" za "promocję seksu wśród nieletnich".
16.10.2019 | aktual.: 16.10.2019 21:41
"Nauka dzieci o korzyściach płynących z używania prezerwatyw, czy przekazywanie że nie ma nic złego w byciu gejem może spowodować, że w Polsce wylądujesz za kratkami" - rozwija swoją tezę Bloomberg. W komentarzu redakcyjnym portal opisuje podstawowe założenia nowelizacji Kodeksu karnego.
Przypomnijmy: w środę Sejm skierował obywatelski projekt do komisji ds. nadzwyczajnych. Zgodnie z nim karze grzywny, a nawet pozbawienia wolności do lat trzech będzie podlegał ten, "kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich obcowania płciowego". Proponowane zmiany obejmują kary za prowadzenie edukacji seksualnej w szkołach bez zgody rodziców małoletnich uczniów. Zmiany mogą też uderzyć m.in. w lekarzy czy edukatorów seksualnych.
"Choć krytycy twierdzą, że nowe prawo naraziłoby nauczycieli na niebezpieczeństwo, to zwolennicy twierdzą, że jest to sprzeczne z próbami społeczności LGBTQ promowania edukacji seksualnej oraz tak zwanej "deprawacji i demoralizacji wśród młodych ludzi" - stwierdza amerykański portal.
"Krytycy nowelizacji twierdzą, że nowe prawo może narazić na niebezpieczeństwo. Z kolei zwolennicy uważają, że zmiany są konieczne, aby zablokować promocję edukacji seksualnej, nazywając ją deprawacją i demoralizacją wśród młodzieży" - pisze Bloomberg. Portal wspomina także o środowych protestach, zarówno przed budynkiem Sejmu, jak i w kilku miejscach Polski.
"Witamy w średniowieczu" - cytuje Marcina Zaborowskiego portal. "Partia wygrała właśnie wybory i popiera ustawę, która przewiduje 5-letnie więzienie za lekcje z edukacji seksualnej w szkołach" - dodał były dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Reuters: zagrożenie programu PiS
"Działania Prawa i Sprawiedliwości mają na celu zwiększenie wiarygodności wobec wiernych wyborców katolickich. Jednak to rozwścieczyło liberałów i działaczki na rzecz praw kobiet" - donosi Reuters. Agencja przypomina, że polski system oświatowy nie przewiduje takich lekcji w planie zajęć ucznia. "Jednak niektóre miasta rządzone przez bardziej liberalne partie przyjęły programy edukacji seksualnej w szkołach, co wywołało reakcję ze strony PiS i Kościoła katolickiego" - dodaje Reuters.
"Polska, największy postkomunistyczny członek Unii Europejskiej, jest jednym z najbardziej pobożnych krajów katolickich w Europie. Jednak społeczeństwo staje się coraz bardziej liberalne, a liczba osób uczestniczących w niedzielnych nabożeństwach stale spada, co może zagrozić konserwatywnemu programowi PiS" - prognozuje Reuters.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl