Polska"Zakaz Parady Równości nie jest wewnętrzną sprawą Polski"

"Zakaz Parady Równości nie jest wewnętrzną sprawą Polski"

Posłowie niemieckiej partii Zielonych
uważają, że zakaz zorganizowania Parady Równości i ograniczanie
praw człowieka w Polsce nie jest jej wewnętrzną sprawą, gdyż
prezydent Warszawy Lech Kaczyński występuje przeciwko prawom,
które obowiązują we wspólnej Europie.

11.06.2005 | aktual.: 11.06.2005 12:58

Dzisiaj świat patrzy na Warszawę, jak przestrzegane są prawa człowieka - powiedział na konferencji prasowej w Warszawie przewodniczący klubu parlamentarnego partii Zielonych w Bundestagu Volker Beck. Parlamentarzyści z Niemiec przyjechali do Warszawy na wiece organizowane przez gejów i lesbijki, odbywające się w sobotę mimo zakazu.

Jako posłowie niemieckiego parlamentu chcemy wyrazić nasze wsparcie dla prawa zgromadzeń, które łamane jest w Polsce. Dlatego jesteśmy oburzeni tym, że walczącym o prawa człowieka homoseksualistom w Polsce zostaje odebrane prawo do zgromadzeń i do swobodnej wypowiedzi - powiedział Volker Beck. Poinformował, że 55 posłów niemieckiego parlamentu (m.in. z frakcji Zielonych, SPD i frakcji Liberałów SDP) podpisało się pod apelem do władz polskich przeciwko zakazowi demonstracji.

Jesteśmy w Warszawie, żeby wziąć udział w Paradzie Równości i walczyć o to, żeby nie było łamane prawo do zgromadzeń. Przyjechaliśmy tutaj, żeby pokazać naszą solidarność, tak jak to powinno być we wspólnej Europie - oświadczyła Claudia Roth, przewodnicząca niemieckiej partii Zielonych i minister w rządzie federalnym ds. dyskryminacji i praw człowieka. Według niej do stolicy Polski na paradę organizowaną przez gejów i lesbijki przyjechali przedstawiciele z parlamentów krajowych i z Parlamentu Europejskiego m.in. z Niemiec, Holandii, Danii, Włoch.

Uczestnicy konferencji skrytykowali prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Nikt nie zmusza go do tego, żeby kochał gejów i lesbijki, ale musi respektować prawo do wolnej wypowiedzi, także zgromadzeń publicznych - zaznaczył Beck. Jeśli mówi, że jest zwolennikiem tolerancji, ale przeciwnikiem tej demonstracji, to nie zrozumiał, na czym polegają zasady demokratycznego państwa prawa - powiedział niemiecki poseł. Jego zdaniem Kaczyński potrzebuje "korepetycji" z demokracji.

Z kolei Roth podkreśliła, że Kaczyński występuje przeciwko Konwencji Praw Człowieka i przeciwko prawu europejskiemu. Uważam za niewyobrażalne, że kampania prezydencka prowadzona jest kosztem praw gejów i lesbijek - dodała. Nie wykluczyła, że zakazem parady zajmie się Parlament Europejski.

Prezes Fundacji Równości Tomasz Bączkowski poinformował że organizatorzy odwołali się do wojewody mazowieckiego od zakazu wieców. Wcześniej odwoływali się do Samorządowego Kolegium Samorządowego od zakazu zorganizowania Parady Równości.

Sobotni wiec przed Sejmem ma być - według organizatorów - wyrazem obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec decyzji prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego, który zakazał w czwartek organizacji części wieców. Uzasadniał to względami bezpieczeństwa oraz przewidywanymi utrudnieniami w ruchu. Wiece miały się odbyć zamiast Parady Równości, której władze miasta zakazały wcześniej. Ostatecznie organizatorzy Parady zapowiedzieli, że i tak się ona odbędzie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)