Zajął się narkotykami, by mieć na legalny biznes?
6,5 kg amfetaminy, 1,5 kg marihuany oraz sprzęt do mieszania i porcjowania środków odurzających odkryli policjanci w katowickim mieszkaniu, wynajmowanym przez
biznesmena z Sosnowca. Zatrzymany tłumaczył, że wkrótce miał skończyć z narkobiznesem i zainwestować zyski w legalny interes.
05.10.2008 | aktual.: 05.10.2008 14:24
Można przypuszczać, że przejęte narkotyki miały trafić do śląskich szkół i dyskotek. Sprawa jest rozwojowa, prowadzący śledztwo policjanci z Centralnego Biura Śledczego ustalają teraz źródło pochodzenia środków odurzających - powiedział Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji.
Sprawa miała swój początek w lutym tego roku, kiedy w Zabrzu zatrzymano dwóch dilerów; mieli przy sobie 2 kg amfetaminy i 20 tys. tabletek ekstazy. Śledztwo doprowadziło policjantów do biznesmena z Sosnowca, który prowadził legalną firmę recyklingową, zajmującą się utylizacją odpadów.
Obserwacja mężczyzny potwierdziła, że wynajął on mieszkanie w Katowicach, gdzie regularnie zwoził narkotyki, które potem rozrabiał ze środkami chemicznymi i sprzedawał dilerom. Policjanci, którzy zatrzymali hurtownika, relacjonowali, że charakterystyczny zapach amfetaminy był wyczuwalny już na schodach domu, gdzie było zamienione w magazyn mieszkanie.
Oprócz narkotyków i przyrządów do ich porcjowania policjanci zajęli również dwa należące do zatrzymanego luksusowe auta, 15 tys. zł w gotówce oraz luksusowe zegarki warte ok. 50 tys. zł. Za handel narkotykami mężczyzna może trafić do więzienia nawet na 10 lat.