Zajął 11-latce rentę po ojcu. Sebastian Kaleta: "Komornik zawieszony"

11-letnia Zuzia otrzymywała rentę po zmarłym przed dziewięcioma laty ojcu. Jak się okazało, ten zostawił jej w spadku także dług o wartości miliona złotych. Dług związany był z niespłaconym przez ojca dziewczynki kredytem.

Po tym, jak sprawa nabrała rozgłosu, przyjrzało jej się Ministerstwo Sprawiedliwości. - Komornik został zawieszony w czynnościach, uruchomiono postępowanie dyscyplinarne - napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Jak dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości, złożył on także zawiadomienie do prokuratury. Na początku lutego Ministerstwo Sprawiedliwości informowało o tym, że do zajęcia renty 11-latki nigdy nie powinno dojść. Resort podkreślał także, że dziewczynce zwrócono zabrane pieniądze.

Czytaj też: Po 20 latach walki o alimenty otrzymała... 38 złotych. "Lepiej już nic nie dostać"

Pierwszy o sprawie 11-letniej Zuzi poinformował "Wprost". Rodzina dziewczynki mieszka w Libiążu. Jej ojciec był jedynym żywicielem rodziny. Był właścicielem hurtowni materiałów budowlanych. To na jej rozwój zaciągnął kredyt.

Mężczyzna nie spłacał pożyczki. W 2004 roku wszczęto postępowanie windykacyjne. Tymczasem w 2011 roku ojciec Zuzi dostał wylewu i zmarł. Rodzina nie wiedziała o kredycie, a komornik naliczał odsetki aż do 2015 roku, kiedy Bank Millenium sprzedał wierzytelność firmie Ultimo. Ta próbowała ściągnąć dług od ojca Zuzi, gdy jednak dowiedziała się, że ten nie żyje, zwróciła się do 11-latki.

Przez lata niespłacania kredytu dług sięgnął kwoty blisko miliona złotych, z czego odsetki stanowiły ponad 600 tysięcy złotych. Mimo złej sytuacji dziewczynki (otrzymuje 600 złotych renty i 500+), komornik zdecydował się na zajęcie przysługującej jej renty. Co miesiąc z 600 złotych ściągał kwotę 180 złotych.

Czytaj również: Policja zatrzymała byłego komornika. Ukradł prawie 3 miliony złotych

Masz newsa? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!