Zaginięcie ks. Marka Wodawskiego. Policja odnalazła jego auto
Prawie miesiąc po zaginięciu ks. Marka Wodawskiego policja odnalazła jego auto. Stało zamknięte przy terenie budowy na Pradze-Południe. Śledczy nadal szukają duchownego.
Najważniejsze informacje:
- Odnaleziono samochód zaginionego księdza; stał zamknięty przy budowie na Pradze-Południe.
- Oględziny auta nie wykazały śladów przestępstwa; pojazd trafił do rodziny.
- Ks. Marek zniknął 7 listopada po wyjściu z mieszkania przy ul. Białowieskiej.
Ks. Marek Wodawski, 44-letni kapłan związany z parafią Matki Bożej Królowej Polski w Aninie, zaginął 7 listopada wieczorem. Około godz. 19:30 wyszedł z mieszkania przy ul. Białowieskiej w Warszawie. Według ustaleń rodziny miał odjechać szarą skodą fabią z 2015 r. Jak ustalił "Fakt", pod koniec listopada policja odnalazła jego auto.
Pierwszy taki jarmark w historii. "Zaskoczył mnie rozmach"
Gdzie znaleziono samochód i co ustaliła policja?
- Odnaleźliśmy samochód należący do zaginionego księdza. Był zaparkowany przy terenie budowy w dzielnicy Praga-Południe. Auto było zamknięte i opuszczone, jego oględziny nie wniosły żadnych nowych informacji do sprawy. Wewnątrz nie było żadnych śladów wskazujących, że mogło dojść do jakiegoś zdarzenia o charakterze przestępczym. Samochód po oględzinach został przekazany rodzinie. Cały czas poszukujemy zaginionego mężczyzny - potwierdziła w rozmowie z serwisem fakt.pl podinsp. Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowej Policji VII.
Siostra duchownego, pani Aneta, od początku apeluje o pomoc w poszukiwaniach brata.
"Ja i cała moja rodzina jesteśmy w ogromnym szoku, ponieważ znamy tę osobę od dziecka i wiemy jaki był roztropny, jaki był odpowiedzialny (...) Nigdy rodzinie nie zrobiłby czegoś podobnego - to nie jest on (...) Po prostu wydarzyła się jakaś sytuacja, która jest dla nas wszystkich szokująca, niepojęta, niezrozumiała, tajemnicza - mówiła w opublikowanym w sieci nagraniu.
Kim jest zaginiony ksiądz?
Ks. Wodawski od dwóch lat pełnił posługę w Aninie jako rezydent, został tam skierowany przez biskupa. Od 2015 r. pracował także w Instytucie Nauk Socjologicznych KUL.
Bliscy i parafianie utrzymują nadzieję na szczęśliwy finał. "Całej Rodzinie, przyjaciołom, księżom, siostrom zakonnym, parafianom dziękuję, że trwacie w silnej nadziei i wierze razem z nami, że wkrótce zobaczymy ks Marka Wodawskiego pośród nas!!! W dalszym ciągu trwają poszukiwania i nie wątpimy, że zakończą się szczęśliwie!!! Proszę nie ustawajmy w posyłaniu dobrych, pełnych nadziei i mocy myśli. Nie ustawajcie w swoich modlitwach" - napisała na swoim profilu na Facebooku siostra zaginionego.
Źródło: fakt.pl