Trwa ładowanie...
d3bk3iv
13-12-2012 14:55

Zadośćuczynienia za represje w stanie wojennym podzieliły b. opozycję

Kwestia wysokich zadośćuczynień za represje w stanie wojennym podzieliła środowisko radomskich opozycjonistów antykomunistycznych. Trzech z nich domaga się przed sądem milionowych kwot. Są jednak i tacy, którzy zapewniają, że nigdy nie będą upominać się o pieniądze.

d3bk3iv
d3bk3iv

Zadośćuczynienie w wysokości 65 tys. zł sąd zasądził już pierwszemu przewodniczącemu radomskiej Solidarności Andrzejowi Sobierajowi. Otrzymał je za ponad roczne pozbawienie wolności. Od 13 grudnia 1981 r. Sobieraj był internowany w Ośrodku Odosobnienia w Strzebielinku, a następnie w Warszawie-Białołęce.

Sąd zaliczył Sobierajowi na poczet zadośćuczynienia 25 tys. zł, które już wcześniej zasądził mu sąd okręgowy. W marcu 2011 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustawowe ograniczenie do 25 tys. zł zadośćuczynienia za działalność opozycyjną w PRL po 1957 r. narusza konstytucję. Na tej podstawie Sobieraj zaskarżył wcześniejszy wyrok do sądu apelacyjnego, który zdecydował o uchyleniu poprzedniego orzeczenia i wznowieniu postępowania.

Sobieraj żądał wypłaty 1,2 mln zł. Pod koniec listopada sąd przyznał mu 65 tys. zł. Pierwszy szef "S" w Radomiu powiedział, że będzie się odwoływał od wyroku. Podkreślił, że był najdłużej internowany wśród opozycjonistów, obok Janusza Onyszkiewicza i Antoniego Tokarczuka.

Jak zaznaczył Sobieraj, nie wystąpiłby o zadośćuczynienie, "gdyby Polska była autentycznie wolna". - Nomenklatura komunistyczna wraz z grupą - niestety naszych ludzi, ludzi prawicy, rozkradła ostatni skrawek tego, co mieliśmy. Dzisiaj stanowią oni najbogatszą grupę społeczeństwa polskiego. Gdyby było inaczej, gdyby oni ponieśli konsekwencje za stan wojenny, nie wystąpiłbym o odszkodowanie - stwierdził Sobieraj.

d3bk3iv

O milionowe kwoty w ramach zadośćuczynienia i odszkodowania domagają się przed sądem w Radomiu także dwaj inni działacze radomskiej Solidarności: Wiesław Mizerski i Zdzisław Podkowiński. Sprawy te są w toku. Obaj uważają, że represje w stanie wojennym odebrały im szanse na lepsze wykształcenie i rozwój zawodowy.

Wśród byłych opozycjonistów są jednak i tacy, którzy uważają, że nigdy nie wystąpiliby o zadośćuczynienie. - Do głowy by mi nie przyszyło, żeby się o te czasy upominać. To była moja suwerenna decyzja. Zdecydowałam się sama na działalność w opozycji, nikt mnie do tego nie zmuszał - powiedziała jedna z radomskich opozycjonistek antykomunistycznych Maria Bienkiewicz.

Z szacunków wiceprzewodniczącego Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" Ziemia Radomska Zbigniewa Dziubasika wynika, że do tej pory zadośćuczynienia w wysokości od kilkuset do 25 tys. zł otrzymało około 250 osób z regionu radomskiego.

d3bk3iv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3bk3iv
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj