"Żaden z billboardów Tuska nie był wykorzystywany przez PZU"
Żadne z oferowanych sztabowi Donalda Tuska miejsc ekspozycyjnych nie było wcześniej wykorzystane przez PZU SA, gdyż News Outdoor Poland SA nie uczestniczyła w kampanii prewencyjnej „Stop wariatom drogowym” – poinformowała w oświadczeniu jedna z dwóch firm prowadzących kampanię wyborczą Donalda Tuska, kandydata na prezydenta Platformy Obywatelskiej. 13 czerwca w programie „Teraz my” w TVN poseł PiS Jacek Kurski oskarżył sztab wyborczy PO, syna Andrzeja Olechowskiego oraz PZU o celowe doprowadzenie do sytuacji, w której sztab wyborczy mógł za bezcen pozyskać miejsce na billboardach.
„Żadna tablica News Outdoor Poland SA nie była wyklejona plakatem z tej kampanii, słowem, nie byliśmy stroną żadnej umowy z PZU SA w ramach tej kampanii”.
„W ramach kampanii wyborczej na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, prowadzonej w 2005 r., News Outdoor Poland SA zawarł typową umowę bezpośrednio z Pełnomocnikiem Komitetu Wyborczego Pana Donalda Tuska, na świadczenie usług w zakresie ekspozycji plakatów na tablicach reklamowych. Warunki umowy, a także ceny miały charakter standardowy i nie odbiegały od polityki stosowanej wobec Klientów komercyjnych” – czytamy w oświadczeniu firmy.
PO zaprzecza zarzutom i zapowiada złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Kurskiego. Pozwie go też do sądu za zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych.
Zdaniem Jacka Kurskiego nielegalne finansowanie wyglądało tak: PZU miała prowadzić społeczną kampanię reklamową "Stop piratom" wymierzoną w piratów drogowych. W pewnym momencie hasło kampanii zamieniono na "Stop wariatom", ale to wywołało sprzeciw środowisk psychiatrycznych. W związku z protestem na billboardach pozostały puste miejsca, które prawie za darmo, bo za 3% wartości kupił syn Andrzeja Olechowskiego. Kurski uważa, że właśnie na tych billboardach miały później pojawić się plakaty kandydata PO na prezydenta Donalda Tuska. Przedstawiając zarzuty poseł powoływał się na rozmowy z pracownikami PZU. Dodał, że Platforma celowo wywołała zamieszanie wokół nowego prezesa PZU Jaromira Netzla. Chciała w ten sposób przykryć aferę, w którą jest zamieszana.
(mdz,mila)