Zadanie SB: skompromitować misję na księżyc
Na zlecenie Moskwy w 1964 r. Służba Bezpieczeństwa poszukiwała dowodów, że współtwórca amerykańskiego programu rakietowego i misji księżycowej Wernher von Braun był zbrodniarzem wojennym - ustalił portal tvp.info. Plan skompromitowania naukowca jednak się nie powiódł.
Dziennikarze portalu tvp.info znaleźli w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej zachowaną korespondencję między polskim a radzieckim MSW. Radzieckie służby poprosiły w lutym 1964 r. o znalezienie wszystkich dokumentów dotyczących Wernera von Brauna. W czasie wojny von Braun był twórcą rakiet V-2. Po wojnie konstruktor projektował rakiety dla Amerykanów w NASA. Moskwie zależało więc na kompromitacji naukowca, a pomóc im w tym miało polskie SB.
Z tajnego pisma centralnego Archiwum MSW z marca 1964 r. dowiadujemy się, że towarzysze radzieccy kompletują materiały dotyczące b. niemieckiego speca rakietowego Wernhera von Brauna, jego prac związanych z produkcją rakiety "V" na wyspie Usedom (Uznam), dokonywanych doświadczeniach w powiecie Dębica.
Sowiecką bezpiekę interesowało wszystko, co dotyczyło "masowego wyniszczenia więźniów w obozie koncentracyjnym na wyspie Usedom i odpowiedzialności za to administracji ośrodka rakietowego w Peenemünde i Wernhera von Brauna, wspomnienia pozostałych przy życiu więźniów obozu świadczące o tym, że administracja i osobiście von Braun wiedzieli o sytuacji panującej w obozie.
Niestety polska bezpieka nie potrafiła pomóc towarzyszom radzieckim. Szczecińska komenda milicji obywatelskiej ustaliła w lipcu 1964 r., że fabryka rakiet, których konstruktorem był Wernher von Braun znajduje się w Peenemünde, czyli na terytorium NRD. "Natomiast na terenie tutejszego województwa, w miejscowości Wickowo znajdowała się wyrzutnia rakietowa, obsługiwana przez specjalistów niemieckich i strzeżona przez posterunki SS. Teren ten był zabezpieczony drutem kolczastym – pisali w raporcie dla centrali milicjanci ze Szczecina.
Milicja szukała jeszcze osób, które mogły mieć kontakt z więźniami pracującymi na poligonie doświadczalnym. I znowu nie udało się znaleźć takiej osoby. Jedynym sukcesem polskich organów ścigania było znalezienie dziewięciu osób, które mieszkały w pobliżu nazistowskiego obozu jenieckiego w Lubienie. Jednak osoby te nie wiedziały nic o pracach w ośrodku i na poligonie rakietowym. Wiadomo jeszcze, że SB dokładnie przeszukiwała swoje archiwa w poszukiwaniu dowodów zbrodni von Brauna, ale i te poszukiwania spełzły na niczym.
Wernher von Braun był twórcą nazistowskiej "cudownej broni" – rakiet V2. Najpierw nad rakietami pracował w fabryce Peenemünde na wyspie Uznam, a po jej zbombardowaniu przez aliantów w 1943 r., zespół von Brauna przeniesiono do kompleksu zbrojeniowego Mittelbau-Dora. Fabryka była jednocześnie obozem koncentracyjnym. Praca więźniów była bardzo trudna, prawie nieustannie wykonywana pod ziemią - liczbę ofiar szacuje się na20 tys. więźniów.
Po kapitulacji Niemiec, razem z najbliższymi współpracownikami von Braun poddał się w maju 1945 wojskom amerykańskim. Przez kilka lat razem z innymi niemieckimi naukowcami, von Braun projektował amerykańskie rakiety. W zamian za jego usługi, amerykanie przymknęli oko na przynależność naukowca do SS. Genialny konstruktor został zatrudniony w agencji kosmicznej NASA, stając się pierwszym dyrektorem centrum lotów kosmicznych Marshall Space Flight Center w Alabamie. To spod jego ręki wyszła rakieta Saturn V, dzięki której amerykańscy astronauci mogli wyładować na księżycu.
Rafał Pasztelański