Zaczynamy się leczyć w Unii
Dwie wrocławianki starają się o operację serca w Szwecji i scyntygrafie w Holandii. To pierwsze wnioski polskich pacjentów o leczenie w krajach UE w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego - podaje "Gazeta Wyborcza". Wnioski czekają tylko na podpis prezesa NFZ. Leczenie za granicą może być sfinansowane przez NFZ, gdy dana metoda lecznicza lub diagnostyczna jest niedostępna w Polsce lub czeka się na nią zbyt długo - pisze dziennik.
19.07.2004 | aktual.: 19.07.2004 06:36
Jeden wniosek wysłaliśmy do akceptacji przez prezesa NFZ w ubiegłym tygodniu - mówi Joanna Mierzwińska, rzecznik dolnośląskiego oddziału Funduszu. Drugi wyślemy w najbliższych dniach. Teraz czekamy na akceptację centrali, która ma dwa tygodnie na decyzję, czy zapłaci za leczenie tych pacjentek. Będą to pierwsze takie wnioski - mówi Danuta Lewińska z biura prasowego NFZ w Warszawie.
Pierwszą pacjentkę czeka skomplikowana operacja kardiochirurgiczna na zastawkach serca oraz wszczepienie by- passów. Za względów na ciężki stan ogólny i inne choroby polscy lekarze nie podjęli się operacji. Zgodzili się na nią natomiast kardiochirurdzy ze szpitala w Uppsali w Szwecji - informuje "Gazeta Wyborcza". Druga pacjentka cierpi na bardzo rzadką chorobę - skrobiawicę (chorobę powstałą w wyniku nieprawidłowego odkładania się w różnych tkankach złogów białek) - podaje gazeta.
Planujemy u niej scyntygrafie z wykorzystaniem specyficznych znaczników - mówi prof. Jacek Szechiński, konsultant krajowy ds. reumatologii. To nie jest drogie badanie, ale w naszym kraju nikt go nie robi. Jesteśmy w kontakcie z ośrodkiem w Holandii, który je wykonuje. Dzięki niemu ostatecznie uzyskamy potwierdzenie choroby oraz dowiemy się, jak bardzo jest zaawansowana. (PAP)