Zaczęła się akcja prezydent - partie mają już sztaby
Zaczęła się akcja prezydent. Wszystkie główne partie polityczne mają już sztaby wyborcze, które pracują w największej tajemnicy. W trzech największych polskich partiach: Platformie Obywatelskiej, Prawie i Sprawiedliwości oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej, od kilku tygodni pracują utajnione sztaby wyborcze kandydatów na prezydenta - czytamy w dzienniku "Polska".
Najbardziej rozpędzona jest struktura PiS. Platforma musi ograniczać się do prac koncepcyjnych, bo Donald Tusk wciąż się waha, czy kandydować. - Wyjeżdżając na urlop, znowu rzucił, że chyba nie kandyduje. Wcześniej wydawał się być na tak - mówi jeden z dobrze poinformowanych polityków tej partii. Jednak skład sztabu w partii rządzącej jest już ukształtowany. Jak potwierdziło nam kilka źródeł, w jego skład oprócz Tuska i Schetyny wchodzą także rzecznik rządu Paweł Graś, medialny doradca premiera Igor Ostachowicz, poseł Rafał Grupiński oraz Sławomir Nowak, szef kampanii z 2007 r.
- Polskie kampanie zaczynają się coraz wcześniej. Jesteśmy w takim momencie, że powinniśmy powoływać sztab, zaczynać prace koncepcyjne, wiedzieć, w jaką stronę chcemy pójść - mówi Nowak. Pytany o sztab uchyla się od odpowiedzi. Ale jeden z uczestników narad opowiada: - Spotykamy się mniej więcej co tydzień. Na razie pracujemy na sucho, a gdy Donald ogłosi kandydowanie, ruszamy z intensywnymi przygotowaniami. Inny z prominentnych polityków PO przekonuje, że decyzję premiera poznamy w najbliższych dniach.
Tego problemu nie ma partia Jarosława Kaczyńskiego, bo dla PiS jest jasne, że wystartuje obecny prezydent. - Gołym okiem widać, że tam od jakiegoś czasu pracuje cały sztab. Próbują poprawiać wizerunek prezydenta, narzucać tematy takie jak afery i ochrona zdrowia - ocenia socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego dr Robert Sobiech.
I rzeczywiście. Z informacji "Polski" wynika, że w skład grupy koordynującej kampanię oprócz prezesa PiS wchodzą spece od PR - europosłowie Adam Bielan i Michał Kamiński, wiceprezes PiS Adam Lipiński oraz poseł Joachim Brudziński. - Spotkania są częste i intensywne. To już nie prace koncepcyjne, ale ciężka robota sztabowa - twierdzi nasz informator. Bielan odmawia rozmowy o szczegółach. Adam Lipiński stwierdza: - Są osoby, które myślą o kampanii. Regularnie pracujemy nad wizerunkiem. Ale czy to sztab? Proszę pytać innych. Kłamać nie chcę, a nie mogę powiedzieć za dużo.
Jeden z polityków PiS przypomina, że przed poprzednimi wyborami sztab PiS powstał już w grudniu roku poprzedzającego głosowanie. A w kwietniu ruszyły wielkie wiece wyborcze. Teraz PiS chce zacząć jeszcze wcześniej. Na marcowym kongresie ma zostać oficjalnie rozpoczęta kampania na rzecz reelekcji prezydenta. Nie oznacza to jednak, że Lech Kaczyński ogłosi swój start - to, ze względu na rozliczanie np. kosztów podróży, opłaca mu się zrobić jak najpóźniej. PiS chce zacząć szybko i mocno, bo wie, że musi gonić konkurencję. I wierzy w siłę swojej kampanii. Doktor Sobiech ma jednak wątpliwości. - Dotychczas wszystkie działania PR-owskie PiS i prezydenta zaprzeczały regułom, że to musi być systematyczne, konsekwentne i długofalowe. Tyle razy zmieniano fronty, że nawet jeśli założyć, iż teraz to będzie spójny i logiczny przekaz, to do wyborów czasu jest tak mało, że pamięć wyborców może okazać się silniejsza - ocenia. Adam Bielan uważa jednak, że w naszej polityce skuteczna kampania może wiele zmienić. - W Wielkiej
Brytanii świetna kampania oznacza wzrost o dwa punkty, fatalne błędy oznaczają spadek o trzy. A w Polsce w cztery miesiące można odrobić 15 pkt - mówi.
Wierzą w to także ludzie lewicy. Na serio celują w II turę. SLD ma już oficjalnego kandydata, Jerzego Szmajdzińskiego, i szefową sztabu Jolantę Szymanek-Deresz. I nieformalną grupę sztabową pracującą od kilku tygodni. - To są głównie eksperci z zewnątrz, od marketingu - mówi rzecznik Sojuszu Tomasz Kalita. A konkretnie? - To wewnętrzne sprawy - ucina. Jak ustaliliśmy, są w tym gronie szef SLD Grzegorz Napieralski i Marek Siwiec.
Jedno jest pewne: kampania 2010 ruszyła. Z ust dwóch polityków, jednego z PiS i jednego z PO, usłyszeliśmy identyczne zdanie: - Sztaby już działają, przygotowania ruszyły, ale nikt tego nie powie wprost. Zaskoczenie jest zbyt cennym atutem, by je marnować.