Zachodniopomorscy celnicy nie przyjdą znów do pracy
Najprawdopodobniej dzisiaj znowu w pracy nie pojawi się większość zachodniopomorskich celników. To wyraz poparcia dla ogólnopolskiego protestu celników. Izba Celna zapowiada, że będzie kierować do ZUS wnioski o sprawdzenia zwolnień lekarskich przedstawianych przez protestujących - informuje "Kurier Szczeciński".
28.01.2008 | aktual.: 28.01.2008 01:21
W piątek do pracy nie przyszło ponad 70 procent zachodniopomorskich celników. Złożyli wnioski o urlop na żądanie lub o dzień wolny ze względu na opiekę nad dzieckiem - stwierdziła Monika Woźniak-Lewandowska, rzecznik szczecińskiej Izby Celnej. Na ponad 360 osób zatrudnionych w izbie w piątek do pracy nie przyszło 239. W urzędach celnych oraz oddziałach celnych (m.in. w porcie, Lubieszynie, na prawobrzeżu) na 480 pracowników nie pojawiło się 398 osób. W Urzędzie Celnym w Koszalinie oraz tamtejszych oddziałach sytuacja wyglądała podobnie - na 130 zatrudnionych nie pojawiło się 57 osób. W każdej naszej jednostce była zapewniona obsługa dwóch, trzech funkcjonariuszy. aby mogli zająć się najpotrzebniejszymi transportami lub odprawą podróżnych na lotnisku - zapewniała rzecznik szczecińskiej IC. Jednak według wyliczeń związkowców do pracy nie przyszło więcej osób. Naszym zdaniem nieobecności sięgnęły co najmniej 85% stanu osobowego - mówi Janina Krzyżostaniak, przewodnicząca Zachodniopomorskiego Związku
Zawodowego Służby Celnej.
Najprawdopodobniej dzisiaj zachodniopomorscy celnicy absencją w pracy nadal będą popierać protest. Nie wiemy, jaka sytuacja będzie w poniedziałek. Według przepisów można wziąć cztery dni urlopu na żądanie. Niektórzy mogą jednak pójść na zwolnienie lekarskie. Jeżeli jednak będą one wskazywać na ewidentne omijanie przepisów, to będziemy kierowali wnioski do ZUS-u o ich zbadanie - stwierdziła Monika Wożniak-Lewandowska. Mamy już zapowiedzi, że w poniedziałek protest w Zachodniopomorskiem może przybrać na sile - powiedziała przewodnicząca ZZSC. (PAP)