"Zachód nie nie pomógł Polsce i nie pomoże Białorusi"
Były prezydent Lech Wałęsa oświadczył w
wywiadzie dla radia BBC4, że Zachód nie pomoże białoruskiemu
społeczeństwu, tak jak nie pomógł Polakom w latach 80.
14.08.2005 | aktual.: 14.08.2005 18:30
W wyemitowanym wywiadzie Wałęsa wyraził poparcie dla ewentualnej demokratycznej rewolucji na Białorusi, podobnej do tych, które miały miejsce na Ukrainie i w Gruzji.
Radio BBC4 nadało w programie "World This Weekend" materiał o Polsce w 25 lat po powstaniu "Solidarności".
Pytany o lekcje, które płyną z "Solidarności" dla innych krajów, takich jak Białoruś czy Uzbekistan, Wałęsa odparł: "Pytanie proste, odpowiedź nieprosta. Komunizm trwał zbyt długo i zbyt wiele zmienił. To inna filozofa polityczna i ekonomiczna. Odwrócenie tego wszystkiego jest bardzo kosztowne".
Dodał, że Białoruś jest w 80 proc. zależna od Rosji - od rosyjskiej ropy, gazu i energii. Rosjanie mogą zakręcić kurki, kiedy tylko zechcą - powiedział były prezydent. "Czy Zachód im (Białorusinom) pomoże? Nie, nie pomoże. Czy Zachód pomógł Polsce? Nie, tylko czerpał z nas korzyści" - ocenił Wałęsa.
Opowiedział się za tym, by tak szybko jak to możliwe zbliżyć Ukrainę i Białoruś do Unii Europejskiej. Zarówno Ukraina i Białoruś nie powinny powtórzyć błędu Polski, która nie miała gotowego planu na lata po odzyskaniu wolności i zapłaciła za to wysoką cenę - ocenił były prezydent.
Pytany, czy nienawidzi byłych przywódców komunistycznych Polski Wałęsa odparł, że nie lubił systemu, a z ludźmi, którzy kiedyś posadzili go za kratami obecnie się przyjaźni - niedawno spotkał się z Wojciechem Jaruzelskim, a prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego zaprosił na swe imieniny.
W tym samym programie doradca ds. bezpieczeństwa narodowego za prezydentury Jimmy'ego Cartera prof. Zbigniew Brzeziński ocenił, że Polska nadzwyczaj dobrze poradziła sobie z transformacją ustrojową i bardzo trudnymi zmianami, jakie teraz przechodzi Ukraina.
W Polsce "rozczarowuje skala korupcji, poziom dyskursu politycznego, który często wydaje się krótkowzroczny i agresywny" - powiedział Brzeziński. Ocenił, że politycznie polskie społeczeństwo wciąż dojrzewa.
Anna Widzyk