Zabytkowe samoloty nie dotrą na czas do Polski
Zabytkowe samoloty z czasów II wojny światowej - Spitfire i Dakota, wbrew zapowiedziom, na razie nie przyleciały do Polski. Powodem są problemy techniczne pierwszej z maszyn.
W 23. Bazie Lotniczej w Mińsku Mazowieckim planowana była uroczystość powitania maszyn wchodzących w skład Królewskich Sił Powietrznych Wielkiej Brytanii.
Ich przylot ma upamiętnić udział brytyjskich pilotów w operacji "Wildhorn I", znanej w Polsce jako "Most nr 1". W kwietniu 1944 r., podczas tej akcji, ewakuowano m.in. zastępcę szefa sztabu Komendy Głównej AK gen. Stanisława Tatara.
Z informacji uzyskanych w Siłach Powietrznych wynika, że Dakota przyleci z opóźnieniem. Kiedy dotrze Spitfire, jeszcze nie wiadomo, ponieważ nie ma precyzyjnych informacji, ile potrwa naprawa samolotu.
Maszyny mają być jedną z atrakcji festynu lotniczego, który w najbliższy weekend odbędzie się w Góraszce.