Zabytkowe dzieła sztuki za banany
Władze NRD chciały sprzedać zabytkowe dzieła
sztuki, aby zdobyć dewizy na zakup poszukiwanych artykułów
konsumpcyjnych - bananów i dżinsów. Poinformowały o tym niemieckie media, powołując się na wypowiedź byłego dyrektora
wschodnioniemieckich muzeów, Guentera Schade.
07.01.2005 17:25
Rząd NRD nakazał w 1973 roku placówkom muzealnym przygotowanie listy obiektów przeznaczonych do sprzedaży krajom zachodnim. Na liście znalazł się m in. jeden z najcenniejszych zabytków z Muzeum Pergamońskiego - pochodząca z XVI w. sala Aleppo, czyli fragment domu kupieckiego z terenów dzisiejszej Syrii.
Szef komunistycznej SED Erich Honecker zabiegał po dojściu w 1973 roku do władzy o pozyskanie sympatii społeczeństwa. Za pomocą dodatkowego zastrzyku dewiz zamierzał poprawić zaopatrzenie w poszukiwane zachodnie towary.
Plany władz spotkały się z oporem wśród środowisk artystycznych. Zaprotestował znany reżyser filmowy Konrad Wolf - brat szefa wschodnioniemieckiego wywiadu Markusa (Miszy) Wolfa. Wschodnioniemieccy artyści poinformowali o zamiarach Honeckera opinię publiczną w Berlinie Zachodnim.
Władze NRD zrezygnowały z pomysłu, ponieważ nie chciały narażać na szwank stosunków z RFN, które uległy poprawie po podpisaniu w 1972 roku układu o normalizacji. Partyjni funkcjonariusze znaleźli jednak wkrótce inny sposób na zdobycie pieniędzy. Zajmujący się transakcjami handlowymi z RFN Alexander Schalck-Golodkowski wyspecjalizował się w szantażowaniu obywateli NRD pragnących wyjechać na Zachód. Kupował od nich za bezcen dzieła sztuki i sprzedawał je następnie z wielokrotnym zyskiem zachodnim kontrahentom. W ten sposób NRD uzyskała do 1989 roku 430 milionów marek.
Jacek Lepiarz