PolskaZabrali broń synowi Leppera, bo "zareagował agresywnie"

Zabrali broń synowi Leppera, bo "zareagował agresywnie"

Kiedy syn Andrzeja Leppera, Tomasz dowiedział się o śmierci ojca, miał zareagować bardzo agresywnie. Sytuacja była na tyle poważna, że policjanci, którzy przyjechali do jego domu w Zielnowie zabrali mu broń, by nie popełnił jakiegoś szaleństwa - czytamy w "Super Expressie".

Zabrali broń synowi Leppera, bo "zareagował agresywnie"
Źródło zdjęć: © PAP

16.08.2011 | aktual.: 16.08.2011 14:16

Wiadomość o niespodziewanej śmierci Andrzeja Leppera spadła na jego bliskich jak grom z jasnego nieba. "Super Express", powołuje się na "Gazetę Wyborczą", która ujawnia kolejne fakty związane z samobójstwem szefa Samoobrony.

Mirosław Rudowski, ostatni kierowca Leppera, działacz Samoobrony w rozmowie z gazetą zdradza jak wyglądały pierwsze godziny po śmierci polityka. Z relacji Rudowskiego wynika, że Tomasz Lepper zareagował bardzo agresywnie gdy dowiedział się o śmierci ojca. Młody Lepper miał do niego dzwonić i grozić mu śmiercią. Wypominał współpracownikowi ojca, że rozpijano go w Warszawie.

- "Ponownie zagroził, że nas wystrzela. Wiedziałem, że ma broń. Złożyłem doniesienie na komendzie policji. Zrobiłem to dla jego bezpieczeństwa, żeby czegoś głupiego nie zdziałał. Kiedy otrzymałem informację, że odebrali broń Tomkowi, wycofałem doniesienie" - powiedział Mirosław Rudowski "Gazecie Wyborczej".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (415)