Polska"Zabraknie głosów na Tuska - nie będzie prezydentem"

"Zabraknie głosów na Tuska - nie będzie prezydentem"

- Zgromadzenie Narodowe musiałoby wybierać prezydenta znaczącą większością głosów i wtedy myślę, że nie starczyłoby głosów koalicji PO-PSL, żeby wybrać prezydenta, ale taki model jest sensowniejszy - stwierdził wiceszef PO Sławomir Nowak w Radiu Zet.

: A gościem Radia ZET jest wiceprzewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej Sławomir Nowak, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Mówił pan, że premier ma nieprawdopodobną intuicję. : No tak to dobry początek, ale tak ma. : Nieprawdopodobną intuicję. : Znam go od tej strony, że ma. : To chyba tym razem nie trafił, bo Polacy nie chcą zmiany w konstytucji. : Sondaż sondażowi nierówny. Powiem tak w jednym sondażu GFK Polonia 57% obywateli jest za tym, aby wzmocnić rolę premiera kosztem prezydenta i dokładnie 57% sondażu PBS jest za tym, aby nie zmieniać relacji między prezydentem a premierem, jeśli chodzi o układ władzy. Bo tak naprawdę to jest kwestia zadawania pytań, konstrukcji. : Nie, nie pytanie jest proste. Kiedy jest pytanie, czy chcesz by parlament za ciebie Zgromadzenie Narodowe wybierało prezydenta wszyscy odpowiadają nie. : A z drugiej strony większość Polaków chce żeby jednak uporządkować sprawy i to też wynika z tych sondaży. : Nie, nie, ale zatrzymajmy się przy tym. Polacy nie chcą
żeby odebrać im prawo wybierania prezydenta. : Zgodna i to należało się spodziewać takiej odpowiedzi na tak postawione pytanie. : No to po co takie pomysły. : Natomiast – ale pani redaktor politycy są od tego, aby inicjować debatę publiczną. Ja się cieszę, że taka debata została uruchomiona, że wreszcie partie polityczne zaczynają się zastanawiać, czy ten model, który dzisiaj funkcjonuje po 12. latach, który no nieuzbrojonym okiem widać, że jest dysfunkcjonalny, że kiedy mamy taką sytuację i tak nastawionego prezydenta, jakiego mamy, który bez ponoszenia politycznej odpowiedzialności jest gotów wywracać ważne reformy rządu, czy taki system ma funkcjonować dalej czy nie, bo uważam, że nie i warto tą rozmowę, tę debatę z liderami politycznymi, z klubami, ale też z opinią publiczną rozpocząć. Za rok jak się spotkamy po takiej debacie politycznej, po takiej debacie publicznej, to wtedy warto jeszcze raz zobaczyć na sondaże i zapytać Polaków czy uważają, że dalej ma być ten prezydent wybierany powszechnie, czy
raczej przez zgromadzenie. : No tyk, tylko że pan premier zaproponował błyskawiczne tempo, tak zwane tempo hazardowe jak to mówi Waldemar Pawlak, czyli tak żebyśmy już w listopadzie głosowali wedle nowej konstytucji. : Bo wyszedł z założenia i to zaproponował opinii publicznej, że jeżeli wypracujemy jakiś kompromis, jakieś kompromisowe rozwiązanie z innymi partiami politycznymi i zgodzimy się do tego, że można takie i takie zmiany przeprowadzić, że w tym zakresie można wyregulować relacje w ten sposób a w innym nie znajdziemy porozumienia, to, jeżeli byśmy do takiego kompromisu doszli, to żeby to zrobić w miarę szybko, po co czekać. : No dobrze, ale jeżeli Polacy będą chcieli na przykład żeby wzmocnić urząd prezydenta, to, co wtedy. : Polacy, suweren ma tu wyłączne prawo do decydowania o takich rzeczach, natomiast problem polega na tym, że my nawet w referendum, to jak pani redaktor pewnie pamięta parę lat temu Platforma Obywatelska zaproponowała takie referendum, takie opiniodawcze w sprawie zmian w
konstytucji, właśnie cztery razy tak. Ograniczenie sejmu o połowę, likwidacja senatu, likwidacja immunitetu i wybory w okręgach jednomandatowych. I okazuje się, że takie referendum i tak by nie miało mocy wiążącej. Ono może dać tylko opinię społeczeństwa w danej sprawie, ale nie może stanowić o zmianie konstytucji. To jest też pewien problem, jeśli chodzi o... : To czy powinno być referendum czy nie w takim razie. : Ja uważam, że powinno być, uważam, że powinniśmy po pierwsze – i ono tak czy inaczej będzie musiało być, jeśli dotkniemy rozdziałów, które będą dotykały praw i obowiązków obywatelskich i wtedy, czyli między innymi na przykład relacji prezydent rząd, wtedy będziemy musieli takie referendum przeprowadzić, które będzie miało moc zatwierdzania albo odrzucenia takiej zmiany w konstytucji. I to jest kluczowe oczywiście, suweren będzie miał prawo w tej sprawie się wypowiedzieć. : Czyli Platforma Obywatelska wycofuje się z wniosku, z postulatu, ażeby to Zgromadzenie Narodowe wybierało prezydenta. : Nie,
to jest prosta konsekwencja przyjęcia modelu parlamentarno-gabinetowego tak zwanego kanclerskiego. To znaczy w naszym wypadku jest kwestia postawienia... : Ale Polacy tego nie chcą, to, po co zawracać głowę ludziom. : Ja nie wiem czy można tak autorytatywnie stwierdzić, że Polacy tego nie chcą, jeżeli jesteśmy przed taką... : No można, no ma pan wyniki badań : Przed debatą na ten temat. : Wczoraj w „Faktach” dzisiaj w gazecie w Radiu ZET też robiliśmy sondę. Nie chcą, mówią to. : Pani redaktor badanie badaniu nierówne i jeżeli byśmy takie pytanie Polakom zadali za trzy, cztery, pięć miesięcy, kiedy już przetoczy się ta debata, czy lepiej żeby prezydent był wybierany w wyborach powszechnych, czy może żeby był słabszy, a wtedy nie ma sensu żeby był wybierany w wyborach powszechnych. : A pan by chciał żeby Zgromadzenie Narodowe wybierało – tak. : Ja uważam, właśnie nie dokończyłem tej myśli. : A proszę powiedzieć, chciałby pan żeby Zgromadzenie Narodowe wybierało. : To jest prosta konsekwencja przyjęcia pewnego
modelu. Jeżeli decydujemy się na model parlamentarno-gabinetowy, który w Polsce de facto obowiązuje, bo mamy bardzo silnego premiera i silny rząd, a jednocześnie taki potworek konstytucyjny, dlatego, że prezydent bez politycznej odpowiedzialności wyposażony jest w instrumentarium, które blokuje rządowi działanie. : Ale czy uważa pan, że to jest fer, że ktoś chce, aby Zgromadzenie Narodowe gdzie jest większość Platformy Obywatelskiej, bardzo dużo Platformy Obywatelskiej by wybrało Donalda Tuska, tak, tak powinno być. : Nie, to jest w ogóle zupełnie inna kwestia. Zgromadzenie Narodowe musiałoby wybierać prezydenta znaczącą większością głosów i to wtedy myślę, że nie starczyłoby głosów koalicji PO-PSL żeby wybrać nowego prezydenta. Gdybyśmy taką zmianę mieli zastosować to powinny być na pierwszy rzut oka nie wiem, pierwszą myśl, dwie trzecie, trzy piąte, jakaś wysoko kwalifikowana większość. : No to, po co to robić. : No, bo taki model jest sensowniejszy o tym mówię. Polacy mają prawo i to też wynika z sondaży,
chcą wiedzieć, kto, za co odpowiada. : Ale konstytucjonaliści też mówią, że tempo, które proponuje Platforma jest... : No my proponujemy, bo jesteśmy ambitni. : A skoro państwo, panie i panowie są tacy ambitni, to może warto byłoby położyć na stół projekty ustaw, które zreformują kraj. : Otóż pani redaktor konsekwentnie kładziemy, tylko jak przypomnę pani redaktor... : Nie, nie. : Ten prezydent zawetował kilka ważnych zmian. Między innymi zmianę dotyczącą reformy ochrony zdrowia, oddłużania szpitali de facto. Ten prezydent bez ponoszenia odpowiedzialności to wywrócił. : Gdyby ten prezydent nie odrzucił tej wystawy to byłoby lepiej w szpitalach, to mielibyśmy lepszą opiekę. : Moim zdaniem byłoby lepiej. : To lekarze by więcej zarabiali, to byśmy mieli szczepionkę. : I tak dobrze zarabiają. : Szczepionki przeciwko grypie w każdym szpitalu, to byśmy mieli za darmo szczepionki w każdych szkołach. No naprawdę, no już nie przesadzajmy. : Tego nie wiemy, ale wiemy, że ten system prawdopodobnie funkcjonowałby
lepiej, dlatego że wprowadzono by odpowiedzialność za wydawanie publicznych pieniędzy w szpitalach a dzisiaj tej odpowiedzialności nie ma. O to nam chodziło i prezydent to zablokował. My mówimy tylko o tym i temu służyła inicjatywa pana premiera żeby rozpocząć publiczną debatę na temat odpowiedzialności politycznej urzędów państwowych i relacji między nimi. To jest bardzo ważna zmiana. : No dobrze, ale zaskakiwać nawet własnych kolegów z Platformy Obywatelskiej, zaskakiwać koalicjanta, no przecież koalicjant był zaskoczony tym, że państwo mają taki pomysł żeby wybierać prezydenta, żeby Zgromadzenie Narodowe wybierało prezydenta. : Nie trzeba być orłem żeby zdawać sobie sprawę, żeby wiedzieć, bo tego się uczy na studiach, na różnych kierunkach nawet nauki o państwie, nauki o prawie, że jak jest model parlamentarno-gabinetowy, to prezydent pełni funkcje reprezentacyjne na zewnątrz. Wręczy ordery, przecina wstęgi mówiąc umownie. Zatem nie ma potrzeby żeby miał silną legitymację wyborczą pochodzącą z wyborów
powszechnych. : Czemu nie dwa lata wcześniej. : Ale jeżeli się decydujemy – a drugi model powszechnie obowiązujący... : Dobrze, ale panie pośle a czemu nie dwa lata wcześniej tylko teraz. : I wtedy prezydent powinien być wybierany w wyborach powszechnych. : Nie dwa lata wcześniej, skoro pan premier mówił w wywiadach, że chciałby albo żeby był mocny prezydent, albo mocny premier, to, dlaczego nie dwa lata wcześniej tylko dopiero teraz. : Nasze poglądy w tej sprawie się nie zmieniają, ale po dwóch latach mamy doświadczenia, po pierwsze już 12. lat obowiązywania konstytucji tej, która wprowadza taki dualizm polityczny i dwa lata doświadczeń bardzo trudnych doświadczeń współpracy z panem prezydentem Kaczyńskim. No chcielibyśmy te sytuację, bo już nie sobie będziemy zmieniali konstytucję tylko na przyszłość, nie wiadomo, jakie będą wyniki wyborów. : Mówią, że sobie, że pod siebie. : Ale nie wiadomo, jakie będą wyniki wyborów następnych. Ja wierzę, że wygramy, ale to wcale nie jest powiedziane przecież. : Czy pan
premier jest dotknięty przez Boga geniuszem. : O mój Boże teraz będziemy analizę jeszcze tego typu prowadzić. Nie to jest nadinterpretowane, wszystko, co się na ten temat mówi, to jest wypowiedź, która zaczęła żyć własnym życiem wbrew mojej intencji. : Czyli pan premier nie jest geniuszem. : Pan premier jak powiedziałem jest jednym z tych polskich polityków wyjątkowo utalentowanych i ... : Ale jest geniuszem czy nie. : I tak : Jest czy nie jest. : Mamy w Polsce problem z politykami.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)