Zabrakło kultury na posiedzeniu komisji kultury
Grzegorz Królikiewicz, dyrektor artystyczny Teatru Nowego, publicznie nazwał idiotą Macieja Rakowskiego, przewodniczącego komisji kultury Rady Miejskiej. Niektórzy słyszeli, że z ust Królikiewicza padło też określenie "gauleiter". Wszystko to stało się podczas posiedzenia komisji kultury Rady Miejskiej odbywającego się w teatrze.
Gdy przyszło do pytań do Królikiewicza, dwa zdołała zadać radna Niewiadomska-Cudak. Dyrektor zaczął odpowiadać, ale przewodniczący Rakowski zdecydowanie przerwał mu, mówiąc "przepraszam", by i inni radni również mogli zadać pytania.
- Co pan tu wyprawia?! - oburzył się Królikiewicz i patrząc na licznych radnych dodał - Co, ja mam odpowiadać na czterdzieści pytań? Potem od słowa do słowa dyskusja stawała się coraz gorętsza mimo wezwań do zachowania spokoju ze strony Rakowskiego. W końcu przewodniczący przerwał obrady.
- Zwołując posiedzenie komisji kultury w Teatrze Nowym liczyłem na normalną i spokojną dyskusję - mówił Rakowski. - Chyba jednak pan Królikiewicz nie dorósł do tego, by uczestniczyć w takich rozmowach. Nie przewiduję jego udziału w kolejnych posiedzeniach komisji kultury. Wydaje mi się, że problemem dyrektora Królikiewicza powinna się zająć raczej komisja zdrowia...
(kow)