Zabrakło benzyny, bo przyjechało za dużo turystów
W leżącej nad Morzem Czarnym Abchazji zabrakło benzyny, bo przyjechało tam za dużo turystów. W ciągu doby wyczerpał się tygodniowy zapas paliwa - poinformowało ministerstwo gospodarki tej samozwańczej republiki.
13.08.2007 | aktual.: 13.08.2007 18:30
Abchaski urząd ds. kurortów i turystyki podał, że najważniejsze kąpieliska morskie regionu od początku sezonu odwiedziło ponad 250 tysięcy wczasowiczów.
Według szefowej resortu gospodarki Kristiny Ozgan, kłopoty z benzyną pojawiły się, gdyż nieoczekiwana liczba turystów przyjechała do Abchazji samochodami. Największe problemy z paliwem występują w stolicy republiki - Suchumi. W pozostałych miejscowościach sytuacja jest nieco lepsza.
Pani minister dodała, że władze robią wszystko, aby benzyny nie brakowało i podkreśliła, iż niedostatek nie wpłynął na cenę paliwa.
Choć Abchazja formalnie wchodzi w skład Gruzji, faktycznie uniezależniła się od niej po wojnie z lat 1992-93. Obecnie ma własny parlament, prezydenta, konstytucję, rząd, siły zbrojne i sądy. W 1999 roku abchaski parlament przyjął akt o niepodległości, jednak nie została ona uznana na świecie.
Abchaską secesję, podobnie jak próbującą uniezależnić się od władz w Tbilisi Osetii Południowej, nieoficjalnie wspiera Rosja. W Abchazji stacjonuje około 1900 żołnierzy rosyjskich, a ok. 70% mieszkańców obu separatystycznych regionów dysponuje rosyjskim paszportem - odpowiednikiem polskiego dowodu osobistego.