Zabójstwo w Rakowiskach. Prokuratura: sprawca niegodny dziedziczenia
Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała do sądu pozew o uznanie 18-letniego Kamila N. za niegodnego dziedziczenia po rodzicach, których zabił w brutalny sposób wspólnie ze swoją dziewczyną 19-letnią Zuzanną M.
Do zbrodni doszło w grudniu ubiegłego roku w Rakowiskach (Lubelskie). Oboje sprawcy przyznali się do winy.
- Prokurator wniósł o uznanie, że Kamil N. jest niegodny dziedziczenia po ojcu i matce - poinformowała w piątek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.
Rodzice Kamila N., 48-letni Jerzy N., funkcjonariusz Straży Granicznej w stopniu pułkownika i 42-letnia Agnieszka N. - nauczycielka, mieli w Rakowiskach własny dom. Kamil N. był ich jedynym synem.
Według prawa - wyjaśniła Syk-Jankowska - spadkobierca może być uznany za niegodnego dziedziczenia, jeżeli dopuścił się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy. Traktowany jest wtedy tak, jakby nie dożył otwarcia spadku. Ma to wyeliminować sytuacje, gdy dziedziczenie byłoby w powszechnym odczuciu niesprawiedliwe, czy wręcz niemoralne.
- Kamil N. dopuszczając się zbrodni zabójstwa swoich rodziców działał umyślnie i z rozeznaniem, na co wskazują złożone przez niego obszerne wyjaśnienia ze szczegółowym opisem zdarzenia i jego w nim udziału - zaznaczyła Syk-Jankowska.
Pozew o uznanie go niegodnym dziedziczenia rozpozna sąd okręgowy w Lublinie.
1 czerwca prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie zbrodni w Rakowiskach. Kamil N. i Zuzanna M. zostali oskarżeni o tzw. zabójstwo kwalifikowane, z art. 148 par 3 kk, ze względu na działanie z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia więcej niż jednej osoby.
Sprawcy zbrodni to uczniowie liceów w Białej Podlaskiej. Rodzice Kamila N. nie akceptowali ich związku. Pomysł zabójstwa pojawił się w trakcie oglądania przez nastolatków filmów, przepełnionych przemocą i agresją. Zadali rodzicom Kamila N. kilkadziesiąt ciosów nożami. Zaatakowali ich śpiących, byli bardzo brutalni. Zbrodnię zaplanowali wcześniej, starali się zapewnić sobie alibi.
Nie wyrazili skruchy
Po upływie kilku miesięcy Kamil N. stwierdził, że żałuje tego, co zrobił, natomiast Zuzanna M. nie wyraziła skruchy. Biegli lekarze psychiatrzy oraz psychologowie, po przeprowadzeniu badań, stwierdzili, że oboje sprawcy byli poczytalni. Ich proces ma rozpocząć się w ciągu dwóch miesięcy.
23 czerwca tego roku sąd rozpozna wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy wobec dwojga pozostałych oskarżonych w tej sprawie, 20-letniego Marcina S. oraz jego dziewczyny 19-letniej Lindy M., studentów z Poznania, którym prokuratura zarzuciła utrudnianie postępowania karnego w tej sprawie.
Przywieźli oni sprawców zabójstwa do Rakowisk. Nie znali ich planów, o zbrodni dowiedzieli się po jej popełnieniu. Zabrali ze sobą plecak, w którym były noże, rękawiczki oraz części ubioru sprawców. Mężczyzna godzi się na uzgodniona z prokuratorem karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, grzywnę w kwocie 8 tys. zł i dozór kuratora w okresie próby. Kobieta - 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 5 tys. zł grzywny i dozór kuratora.