PolskaZabójstwo Przemyka - uchylenie wyroku dla byłego milicjanta

Zabójstwo Przemyka - uchylenie wyroku dla byłego milicjanta

Wyrok uniewinniający byłego milicjanta Ireneusza K. oskarżonego o udział w śmiertelnym pobiciu maturzysty Grzegorza Przemyka w 1983 roku uchylił Sąd Apelacyjny w Warszawie. Sąd przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Zabójstwo Przemyka - uchylenie wyroku dla byłego milicjanta
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

16.06.2004 | aktual.: 16.06.2004 15:28

Od wyroku uniewinniającego Ireneusza K. odwołali się prokurator i oskarżyciel posiłkowy, ojciec Grzegorza Przemyka. Leopold Przemyk jest obecny na rozprawie, nie stawił się natomist Ireneusz K., reprezentuje go adwokat.

Do śmiertelnego pobicia Grzegorza Przemyka w maju 1983 roku doszło w komisariacie na warszawskiej Starówce. 12 maja 1983 roku Przemyk został zatrzymany i pobity przez milicjantów; dwa dni później zmarł.

Uzasadnienie wyroku

Błędy proceduralne, naruszenie prawa procesowego, błędy w ustaleniach faktycznych i logicznym rozumowaniu - taką ocenę wyroku Sądu Okręgowego przedstawił Sąd Apelacyjny. Byłego milicjanta Ireneusza K. czeka więc piąty proces w tej sprawie. W styczniu tego roku sąd uniewinnił go powołując się na brak dostatecznych dowodów.

Niepełny materiał dowodowy to wynik między innymi akcji tuszowania sprawy przeprowadzonej przez PRL-owskie władze w latach 80. Sąd Apelacyjny podzielił argumenty oskarżenia, że w grudniu 2003 roku Sąd Okręgowy powinien przeprowadzić bezpośrednią konfrontację świadków, których zeznania są sprzeczne. Z jednej strony są to zeznania przyjaciela Grzegorza, Cezarego Filozofa obciążające Ireneusza K. , a z drugiej zapewnienia byłych funkcjonariuszy milicji, że na komisariacie na warszawskiej Starówce nie doszło do pobicia chłopca. Sąd Okręgowy w ponownym procesie ma przeprowadzić konfrontację i na tej podstawie ustalić kto mówi prawdę, a kto kłamie - nakazał Sąd Apelacyjny.

Wraca wiara w sprawiedliwość - tak dzisiejszy wyrok skomentowali: ojciec Grzegorza Przemyka, Leopold Przemyk i prokurator.

Cztery razy niewinny

Pierwszy proces przed Sądem Wojewódzkim w Warszawie zakończył się 16 lipca 1984 roku. Na półtora roku i dwa lata więienia skazano dwóch sanitariuszy ambulansu, którym przewożono Przemyka z Jezuickiej do pogotowia na Hożą. Uniewinniono milicjantów i umorzono dochodzenie wobec dwóch lekarzy.

W styczniu 2004 roku Sąd Okręgowy w Warszawie po raz czwarty uniewinnił Ireneusza K. od zarzutu udziału w śmiertelnym pobiciu Grzegorza Przemyka. Sąd uzasadnił, że zebrane dowody i dokumenty nie pozwalają stwierdzić, czy Ireneusz K. uczestniczył w śmiertelnym pobiciu maturzysty w komendzie MO. Sąd podkreślił, że aparat MSW w latach 80. mataczył i zacierał ślady. Prokurator żądał dla oskarżonego kary 10 lat więzienia i uznania śmiertelnego pobicia Grzegorz Przemyka za zbrodnię komunistyczną.

Powrót sprawy Przemyka

Do sprawy wrócono po 1989 roku. Prowadzone wówczas postępowanie wykazało, że poprzednie śledztwo było manipulowane. Stwierdzono, ż MSW stosowało inwigilację i podsłuch telefoniczny, by nakłonić sanitariuszy do zeznawania przeciw sobie, a w KG MO powołano grupę śledczą, której podstawowym zadaniem była obrona milicjantów przed zarzutem spowodowania śmierci Przemyka.

22 maja 1995 roku rozpoczął się drugi proces. Przed Sądem Wojewódzkim w Warszawie stanęli uniewinnieni poprzednio milicjanci, K. i Denkiewicz. Na ławie oskarżonych zasiadł też Kazimierz Otłowski, były szef Biura Dochodzeniowo - śledczego KG MO, któremu zarzucono utrudnianie śledztwa wznowionego w 1990 roku oraz prac nadzwyczajnej komisji sejmowej do zbadania działalności MSW w latach 1981-1989.

W kwietniu 1997 roku przed warszawskim Sądem Wojewódzkim Ireneusza K. uniewinniono, a Otłowski dostał 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata.

W maju 1998 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że K. będzie powtórnie sądzony, a Kazimierz Otłowski z Komendy Głównej MO jest niewinny. Sąd utrzymał wyrok wobec Arkadiusza Denkiewicza, czyli 2 lata więzienia, dodając zakaz pełnienia funkcji w policji przez 5 lat.

19 czerwca 2000 roku warszawski Sąd Okręgowy uniewinnił K. W styczniu 2001 roku Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok w mocy uznając, że sprawa uległa przedawnieniu 1 stycznia 2001 roku. Był to trzeci proces w tej sprawie, który rozpoczął się 8 czerwca 2000 roku.

29 stycznia 2002 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił wyrok uniewinniający oraz przekazał po raz czwarty do ponownego rozpoznania sprawę Ireneusza K. Miało to związek z uchyleniem 12 września 2001 roku przez Sąd Najwyższy wyroku Sąd Apelacyjnego, który uznał że zarzut współudziału Kościuka o udział w śmiertelnym pobiciu Przemyka w 1983 roku przedawnił się. Zdaniem Sądu Najwyższego okres przedawnienia mija w 2005 roku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)