PolskaZabójstwo 10-latki w Kamiennej Górze. Nowe informacje

Zabójstwo 10‑latki w Kamiennej Górze. Nowe informacje

Nowe informacje ws. brutalnego zabójstwa 10-latki w Kamiennej Górze. Jak podaje Polsat News, policja wcześniej otrzymała powiadomienie o agresji Samuela N. Zawiadomienie miała złożyć urzędniczka.

Zabójstwo 10-latki w Kamiennej Górze. Nowe informacje
Źródło zdjęć: © PAP | Aleksander Koźmiński

21.08.2015 | aktual.: 21.08.2015 18:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według informacji Polsat News, policja nie potwierdziła takiego zawiadomienia. Jednak prowadząca sprawę prokuratura zarządziła sprawdzenie rejestratora zgłoszeń. Efekty dochodzenia mają być znane w poniedziałek.

Tymczasem w sobotę ma odbyć się pogrzeb 10-letniej Kamili. Ulicami Kamiennej Góry przejdzie też marsz milczenia.

W czwartek 27-latek, który uderzył siekierą w głowę dziewczynkę, usłyszał w prokuraturze zarzut zabójstwa popełnionego w wyniku motywacji zasługujących na szczególne potępienie. Został aresztowany na trzy miesiące.

Podejrzany złożył też obszerne wyjaśnienia. - 27-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia w tej sprawie. Mówił śledczym, że był zdenerwowany, bo półtora miesiąca temu skończył studia i dotychczas nie mógł znaleźć pracy. 18 sierpnia, w przeddzień zdarzenia, otrzymał z urzędu pracy pismo, w którym poinformowano go, że nie ma on prawa do zasiłku - mówiła w czwartek WP Prokurator Okręgowa w Jeleniej Górze, Ewa Węglarowicz-Makowska.

W środę rano, Samuel N. miał włożyć do plastikowej torba siekierę i udać się z tym pakunkiem do urzędu pracy w Kamiennej Górze. Planował tam atak jako zemstę za nieprzyznanie zasiłku.

- Z zeznań urzędników wynika, że rzeczywiście N. był w środę w PUP i zachowywał się nerwowo. Z planów ataku jednak zrezygnował z uwagi na to, że w placówce przebywało dużo ludzi. Złość narastała w nim, i kiedy wracając z urzędu pracy dotarł w okolice rynku w Kamiennej Górze, zaatakował przypadkową osobę – 10-letnią dziewczynkę, która wchodziła z matką do księgarni – tłumaczy Węglarowicz-Makowska.

Sekcja zwłok dziecka wykazała, że cios siekierą wymierzony w tył głowy, spowodował tak poważne obrażenia, że praktycznie nie było dla dziewczynki ratunku. Teraz prokuratura planuje powołanie biegłych, których zadaniem będzie stwierdzenia, czy Samuel N. był poczytalny w momencie popełnienia czynu.

Za zabójstwo popełnione w wyniku motywacji zasługujących na szczególne potępienie grozi 27-latkowi kara od 12 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.

Do ataku doszło w środę około godziny 12.00 przed księgarnią, która znajduje się w centrum Kamiennej Góry. - Z zeznań świadków wynika, że mężczyzna wcześniej kilkadziesiąt metrów przebiegł z siekierą w ręku. Nagle zaatakował dziewczynkę wchodzącą do lokalu razem z rodzicami. Potem odrzucił narzędzie i zaczął uciekać. Został zatrzymany przez przechodniów - relacjonował Wirtualnej Polsce rzecznik prasowy dolnośląskiej policji asp. sztab. Paweł Petrykowski.

Dziewczynka została przetransportowana śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego do szpitala we Wrocławiu. Niestety, po ponaddwugodzinnej reanimacji 10-latka zmarła.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Komentarze (809)