PolskaZabójcy 4-letniego Oskara staną przed sądem

Zabójcy 4‑letniego Oskara staną przed sądem

Przed piotrkowskim sądem stanie
25-letni Artur N., oskarżony o zabójstwo ze szczególnym
okrucieństwem syna konkubiny, 4-letniego Oskara. Obok niego na
ławie oskarżonych zasiądzie 24-letnia matka dziecka, której
zarzucono nakłanianie do zabójstwa chłopczyka.

29.09.2006 14:00

Oboje odpowiedzą także za wielomiesięczne, okrutne znęcanie się nad Oskarem. Grozi im kara dożywotniego więzienia.

Piotrkowska prokuratura okręgowa zakończyła śledztwo w sprawie, która pół roku temu wstrząsnęła opinią publiczną. Akt oskarżenia zostanie w poniedziałek przekazany do piotrkowskiego sądu okręgowego - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Tryb. Witold Błaszczyk.

Do tragicznych zdarzeń doszło na początku marca tego roku. Pogotowie poinformowało policję o zgonie 4-letniego chłopca w jednym z mieszkań przy ul. Piastowskiej w Piotrkowie Tryb. Chłopiec miał liczne ślady obrażeń tułowia i twarzy świadczące o wcześniejszych przypadkach bicia. Policja zatrzymała matkę Oskara, 24-letnią Joannę M., i jej konkubenta - 25-letniego Artura N.; w chwili zatrzymania oboje byli trzeźwi. W mieszkaniu przebywało wtedy jeszcze jedno, dziewięciomiesięczne dziecko. Przewieziono je na obserwację do szpitala, ale było w dobrym stanie.

Zdaniem śledczych, matka i konkubent znęcali się nad Oskarem od dłuższego czasu. W śledztwie oskarżeni przyznali się do używanie przemocy fizycznej wobec dziecka. Nie przyznali się jednak do zabójstwa chłopca.

Okazało się, że mężczyzna półtora roku wcześniej złamał chłopcu rączkę, a w noc poprzedzającą tragedię tak mocno uderzał i kopał chłopca w brzuch, że ten zaczął pluć krwią. 25-latek utrzymywał, że w ten brutalny sposób karcił chłopca.

Według prokuratury, sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu Oskara był właśnie uraz brzucha połączony z oderwaniem fragmentów obu nerek i wstrząs pourazowy.

Prokuratura oskarżyła konkubenta matki o zabójstwa dziecka ze szczególnym okrucieństwem. 24-letniej matce zarzucono nakłanianie do pozbawienia życia Oskara. Oboje są oskarżeni również o wielomiesięczne okrutne znęcanie się nad chłopcem. Grozi im kara co najmniej 12 lat więzienia, a nawet dożywocie.

Prokuratura nadal prowadzi postępowanie dotyczące ewentualnego nieudzielenia pomocy dziecku, którego życie i zdrowie było zagrożone, przez inne osoby, które mogły wiedzieć o znęcaniu się nad chłopcem. Dotyczy ono rodziny konkubenta matki, pracowników opieki społecznej, pod opieką których znajdowała się ta rodzina, oraz lekarzy, którzy mieli kontakt z dzieckiem. W tej sprawie dotąd nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Tragedia Oskara to jeden z kilku w ostatnich latach w Łódzkiem bulwersujących przypadków okrutnego znęcania się rodziców nad małymi dziećmi. W maju na 25 lat więzienia łódzki sąd skazał 31- letniego Marcina W. za usiłowanie zabójstwa swego trzymiesięcznego synka Kubusia. Katowane przez mężczyznę dziecko doznało nieodwracalnego zaniku mózgu; nie słyszy, nie widzi, nie reaguje na dotyk. Do końca życia będzie wymagał opieki.

Natomiast przed łódzkim sądem rejonowym dobiega końca proces rodziców Patryka oskarżonych o znęcanie się nad chłopcem ze szczególnym okrucieństwem i spowodowanie ciężkich uszkodzeń ciała. Według śledczych, 25-letnia matka dziecka Justyna S. i o trzy lata starszy ojciec Robert S. przez kilka tygodni znęcali się nad sześciomiesięcznym wówczas niemowlakiem, bijąc go pięściami, uderzając nim o ścianę i meble, rzucając z wysokości. W wyniku doznanych obrażeń Patryk stracił całkowicie wzrok. Przed sądem oboje nie przyznali się do winy. Grozi im kara do 10 lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)