Zabójca polityka poddany badaniom. Co mówił w sądzie?
62-letni Ryszard C., który w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił pracownika, a drugiego ciężko ranił nożem, został poddany badaniom psychiatrycznym. Mają one ustalić, czy w chwili popełnienia zarzucanych przestępstw był poczytalny. W sądzie Ryszard C. odmówił ustosunkowania się do zarzutów. Ograniczył się do wygłoszenia krótkiego oświadczenia - według nieoficjalnych informacji PAP - o charakterze politycznym. Podejrzany przebywa w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim. Grozi mu dożywocie.
25.10.2010 | aktual.: 25.10.2010 16:56
Badania przeprowadzili dwaj biegli sądowi psychiatrzy oraz psycholog w Areszcie Śledczym w Piotrkowie Tryb. - Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu znane będą wyniki badań. Wtedy też będzie wiadomo, czy biegli są w stanie ocenić poczytalność podejrzanego czy też będzie potrzeba złożenia wniosku o obserwację psychiatryczną Ryszarda C. - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Łódzki sąd wyznaczył już z urzędu adwokata dla Ryszarda C. Sąd ani prokuratura nie ujawniają na razie jego nazwiska. Prokuratura zapowiada, że znaleziona przy Ryszardzie C. kartka z odręcznymi notatkami, zatytułowana "oświadczenie", która dotyczy polityków, prawdopodobnie zostanie poddana badaniu przez biegłego z zakresu pisma ręcznego. - Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą prokuratorzy prowadzący postępowanie - zaznaczył Kopania.
Śledczy nie ujawniają wymienionych w oświadczeniu nazwisk polityków, ani ich liczby. Zdaniem prokuratury, nie ma obecnie podstawy do rozszerzenia zarzutów o groźby karalne w stosunku do wymienionych tam polityków. Przyznają jednak, że to oświadczenie, a także inne dowody wskazują na polityczny motyw działania podejrzanego.
Po zabójstwie ochronę BOR zaproponowano w sumie kilkunastu politykom. - To są różne nazwiska, nie tylko z listu, który sprawca miał przy sobie, ale również z jego poszukiwań miejsc, gdzie mógłby spróbować przemocy wobec polityków - mówił w niedzielę szef MSWiA Jerzy Miller.
Wiadomo, że ochronę przyjęli m.in. europosłowie PiS Jacek Kurski i Zbigniew Ziobro, wicemarszałek sejmu Stefan Niesiołowski (PO), b. premier Leszek Miller i szef SLD Grzegorz Napieralski.
We wtorek przed południem do łódzkiej siedziby PiS wtargnął 62-letni Ryszard C., który zaatakował znajdujące się tam osoby. Zastrzelił Marka Rosiaka, męża b. wiceprezydent Łodzi, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później sprawca - jak ustalili śledczy - strzelił do 39-letniego asystenta posła Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem.
62-letniemu b. mieszkańcowi Częstochowy przedstawiono zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Według śledczych w obu przypadkach motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. W prokuraturze mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. W czwartek łódzki sąd aresztował go na trzy miesiące.