Zablokowana kolej, pługi utknęły; zima paraliżuje Czechy
Silny wiatr i śnieg poważnie utrudniły transport w Czechach. Na południu kraju w czasie zamieci w ciągu pół godziny spadło ponad pięć centymetrów białego puchu; doszło do kilkunastu wypadków drogowych.
13.01.2012 | aktual.: 13.01.2012 17:54
O kłopotach na drogach i na kolei służby informowały już od rana, ale komplikacje dotyczyły jedynie rejonów górskich. Po południu nastąpiła nagła zmiana pogody w całym kraju, a w województwie południowoczeskim wystąpiły nagłe zamiecie i zawieje. Jezdnie pokryła warstwa lodu, do niektórych miejscowości nie mogą dostać się pługi.
Trudna sytuacja jest także na zachodzie i północy kraju, pod granicą z Niemcami. Czesko-niemieckie przejście graniczne w okolicach Góry św. Sebastiana (pod Chomutovem) zablokowały grzęznące w śniegu tiry. Nieprzejezdna jest część dróg lokalnych.
W nocy w Rudawach (górach na pograniczu czesko-niemieckim) wystąpiły burze śnieżne.
Rano pod Jabloncem nad Nisou (w kraju libereckim, pod granicą z Polską) pociąg wjechał w osuwisko powstałe po nocnych opadach deszczu ze śniegiem. Nikt nie odniósł obrażeń, ale linia kolejowa łącząca Liberec z Turnovem była wyłączona z ruchu niemal cały dzień.
Przez kilka godzin nie kursowały też pociągi główną magistralą kolejową łącząca Pragę z Ostrawą na odcinku w okolicach czeskiej stolicy. Tam sieć trakcyjną zerwało złamane w czasie niepogody drzewo. Do czasu usunięcia szkód pociągi miały opóźnienia sięgające kilkudziesięciu minut.
W obecnych warunkach ślisko może być na drogach w całym kraju - ostrzegają czeskie służby drogowe.
Meteorologowie podają, że po kilkunastu dniach wiosennych temperatur do Czech w czasie weekendu wróci zima. Temperatura spadnie poniżej zera, przewidywane są też obfitsze opady śniegu.