PolskaZablokowali Rzeszów

Zablokowali Rzeszów

Ponad 500 hutników ze Stalowej Woli przyjechało wczoraj protestować do stolicy woj. podkarpackiego. Domagali się ratowania Huty Stalowa Wola, a tym samym ich miejsc pracy, i poprawy zarobków. Rzucali petardy, dwukrotnie, na kilkadziesiąt minut zablokowali skrzyżowanie pomiędzy Hotelem Rzeszów a Urzędem Wojewódzkim i główne ulice miasta.

08.10.2003 | aktual.: 08.10.2003 23:38

Parking przy Urzędzie Wojewódzkim od rana był zamknięty przez policję. Wokół urzędu pojawiło się mnóstwo funkcjonariuszy nieumundurowanych, natomiast mundurowi stali w pogotowiu kilka przecznic od budynku.

Ze stalowej Woli do Rzeszowa wyruszyło 13 autobusów, które przywiozły ponad 500 osób. – Mogło nas być więcej, ale chcemy pracować, a nie być zmuszani do wychodzenia na ulice – argumentował Kazimierz Czernik, członek prezydium Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego “Solidarność” Huty Stalowa Wola.

Pół tysiąca związkowców ruszyło w kierunku Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego z okolic rzeszowskiego “Agrohurtu” przy ulicy Lubelskiej. W silnej obstawie policji przeszli do centrum. Na transparentach pojawiły się hasła w obronie zakładu, a swoje niezadowolenie okazywali m.in. skandując hasła przeciwko obecnej władzy. W czasie pochodu śpiewali m.in. “Rotę”, “Marsz Polonia” oraz znaną z czasów solidarnościowej konspiracji pieśń “Ojczyzno ma”. Co pewien czas zatrzymywali się, blokując newralgiczne skrzyżowania i wyjaśniając powody swego protestu.

O co walczą hutnicy

Część protestujących pozwoliła sobie zasiąść za stołami Sali Kolumnowej, w której odbywało się szkolenie organizowane przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, zaś pozostali weszli na II piętro Urzędu Wojewódzkiego. Zatrzymali się przy schodach. Tam wyszedł do nich wojewoda.

- Walczymy o miejsca pracy dla tysięcy mieszkańców Stalowej Woli. Prosimy o zrozumienie. Jesteśmy żywym przykładem tego, co dzieje się w całym kraju – mówił jeszcze w czasie przemarszu Henryk Szostak, szef Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego w Hucie Stalowa Wola. Protestujący przypomnieli zgłaszane od dłuższego czasu postulaty: tworzenia nowych miejsc pracy, ponownego zatrudnienia zwalnianych pracowników Grupy Kapitałowej HSW, rozwoju tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i osłon socjalnych dla ludzi tracących pracę. Z delegacją protestujących spotkali się wojewoda Jan Kurp oraz marszałek województwa Leszek Deptuła. Wojewoda przypominał, co dotychczas zostało zrealizowane z postulatów hutników. Mówił m.in. o przelaniu na konto huty 40 milionów złotych i kolejnych 35 mln zł, które trafią do Stalowej Woli jeszcze w tym roku z Agencji Rozwoju Przemysłu. Związkowców to jednak nie satysfakcjonowało.

- Żądamy przyspieszenia prac nad przywróceniem prawa do zasiłków i świadczeń przedemerytalnych. Chcemy też zmian w programie “Perspektywa”, który ma pomóc zwalnianym w znalezieniu nowych miejsc pracy. W tej chwili mogą z niego korzystać tylko małe firmy. Dlaczego duże przedsiębiorstwa są pomijane? – pytał Henryk Szostak. Wojewoda Kurp obiecał, że przedstawi postulaty związkowców premierowi Leszkowi Millerowi na dzisiejszym spotkaniu w Warszawie.

Na korytarzu

- Szanujemy Pana, bo Pan wyszedł do nas sam. Z nami nic Panu nie grozi – obiecali wojewodzie demonstrujący. Podarowali mu także worek zawierający pył z Zakładu Metalurgicznego HSW SA. Potem kilka worków z takim pyłem rozsypali po korytarzu, czym utrudnili życie sprzątaczkom.

Na korytarzu hutnicy przypomnieli o kiepskiej sytuacji zakładu. Mówili też, że HSW SA jako jedyna w Europie produkuje stal wysokojakościową klasy VIII, którą zwykle sprowadza się z Japonii albo Australii, a mimo to stalowowolskiej huty nie wpisano ani na listę Polskich Hut Stali, ani na listę Hut Stali Jakościowej. – Jak żeście komunę obalili, to miało być lepiej, a jak jest?! – pytali zgromadzeni. – Sytuacja powoli się normuje, cały czas myślimy o hucie – zapewnił wojewoda Kurp.

Gdy w urzędzie trwały rozmowy, manifestanci weszli powtórnie na skrzyżowanie koło Hotelu Rzeszów i maszerując w kółko, zablokowali przejazd. Na drogach dojazdowych do skrzyżowania utworzyły się długie korki pojazdów, złożone głównie z autobusów. Zatory drogowe, budzące coraz większą irytację kierowców oraz pasażerów, powstały też na kilku pobliskich ulicach.

Protestujący wrócili pod urząd przed godz. 13. Tutaj spotkali się ze swoimi delegatami prowadzącymi rozmowy z wojewodą Kurpem. – Na razie damy szansę wojewodzie. Nie chcemy posuwać się do rozwiązania siłowego. Ale jeśli się zawiedziemy, jesteśmy gotowi na wszystko – powiedział do zebranych Henryk Szostak, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ “Solidarność” HSW SA.

Pieniądze dla huty

Nieco ponad 9 mln zł trafi do Huty Stalowa Wola SA dzięki dotacji przyznanej firmie przez Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. HSW SA jako pierwsza z zakładów branży zbrojeniowej podpisała z ministerstwem umowę na dotację, możliwą dzięki ustawie o wspieraniu restrukturyzacji przemysłowego potencjału obronnego i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej. 2 mln 891 tys. zł spośród wspomnianych 9 mln zł ma zostać przeznaczone na odprawy dla zwalnianych pracowników, a tylko w tym roku planuje się, że z zakładów spółki-matki HSA SA, zajmujących się m.in. produkcją zbrojeniową, odejdzie 550 osób. Pozostałe środki przeznaczone są na prace badawczo- rozwojowe, w szczególności na modernizację produkowanych już w hucie wyrobów wojskowych.

Dotacja ma być podzielona na trzy transze. Pierwsza, w wysokości około 3 mln zł, ma wpłynąć na konto HSW w ciągu 14 dni od podpisania umowy. Kolejne docierać będą po wykorzystaniu transzy poprzednich.

BARTOSZ BĄCAL, SZYMON JAKUBOWSKI, raks

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)