Zabili świadka za składanie obciążających zeznań?
Przed Sądem Okręgowym w Suwałkach rozpoczął się proces dwóch młodych mężczyzn oskarżonych o zabójstwo 17-letniego Mateusza Skreczko, który był głównym świadkiem przeciwko jednemu z nich w procesie o handel
narkotykami.
Według prokuratury, motywem miała być zemsta za to, że złożył obciążające oskarżonych zeznania w tamtym procesie.
Mateusz zginął 24 października 2005 roku. Wyszedł z mieszkania, wywołany przez kolegę z bloku. Trzech mężczyzn wepchnęło go do samochodu i wywiozło za miasto. Tam został śmiertelnie pobity kijem bejsbolowym i młotkiem.
Ciało zamordowanego odnaleziono dopiero pół roku później około kilometra od domu, w zagajniku przy bagnie. Było ono w stanie rozkładu i dopiero badania DNA potwierdziły, że to ciało Mateusza.
Oskarżeni, to handlarz narkotyków Przemysław R. oraz kolega zamordowanego Kamil L, który wywołał Mateusza z domu, by zaraz potem porwać go i zabić.
Obaj nie przyznają się do postawionych im zarzutów. Według prokuratury, że w zabójstwie wzięło udział jeszcze dwóch sprawców, których nie udało się ustalić.
W dniu porwania matka Mateusza szybko zgłosiła sprawę policji. Ta - według kobiety - zignorowała sprawę. Postępowanie przeciwko policjantom prokuratura umorzyła. Policja przeprowadziła z kolei wewnętrzne postępowanie, w wyniku którego dyżurny policjant otrzymał naganę za opieszałość.