Zabił żonę i dwójkę dzieci - teraz usłyszał zarzuty
Łódzka prokuratura zarzuciła 34-letniemu Mariuszowi M. popełnienie trzech zabójstw: żony i dwojga swoich dzieci. Sąd uznał, że tylko tymczasowe aresztowanie jest w stanie zabezpieczyć prawidłowy przebieg postępowania.
Mariusza M. nie było na posiedzeniu sądu, bowiem przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Dotąd nie był też przesłuchiwany. "Z opinii biegłych lekarzy wynika, że stan jego zdrowia uniemożliwia przesłuchanie" - wyjaśnił Kopania.
Zaznaczył jednak, że w ocenie biegłych mężczyzna może przebywać w warunkach szpitala więziennego, do którego ma zostać przewieziony. Prokuratura w śledztwie badać będzie, czy mężczyzna był poczytalny w chwili popełnienia zbrodni. - Stan jego poczytalności będzie przedmiotem oceny w postępowaniu - dodał prokurator.
Tragedia rozegrała się w jednym z wieżowców przy ul. Dąbrowskiego w Łodzi w piątek. Według śledczych, do zbrodni doszło w nocy lub nad ranem, bo jeszcze w czwartek wieczorem zamordowana kobieta rozmawiała telefonicznie ze swoją przyjaciółką. To właśnie ona zaalarmowała policję w piątek ok. godz. 10.30, zaniepokojona tym, że nie może się skontaktować ze znajomymi, którzy nie przyszli do pracy, a ich dzieci nie pojawiły się w szkołach.
Gdy policjanci przyjechali na miejsce, mieszkanie było zamknięte; przy pomocy strażaków weszli do środka. W jednym z pokoi - w łóżkach - znaleziono zwłoki dwójki dzieci: 14-letniego chłopca i dziewięcioletniej dziewczynki; w kolejnym - ciało ich 35-letniej matki, które przykryte było kołdrą.
W trzecim z pokoi zatrzymano 34-letniego mężczyznę - męża i ojca. Miał obrażenia świadczące o tym, że usiłował odebrać sobie życie. Mężczyzna z ranami ciętymi na nadgarstkach trafił do jednego z łódzkich szpitali, gdzie przeszedł operację. Później przewieziony został do szpitala psychiatrycznego w Łodzi. Od kilku lat leczył się z depresji.
W związku z tragedią uczniowie łódzkich szkół, do których uczęszczały zamordowane dzieci, zostaną objęte opieką psychologa. W poniedziałek od rana w szkole podstawowej i gimnazjum pojawią się psychologowie.