Zabił kobietę, bo nie miał na spłatę kredytu

Kobietę widziano po raz ostatni w poniedziałek po południu przed jednym z łódzkich centrów handlowych. Od tego czasu ślad po niej zaginął.

W piątek do jednego z komisariatów zgłosił się 24-letni mężczyzna, który poinformował, że zabił kobietę, a jej zwłoki znajdują się w jego mieszkaniu - powiedział Micor. Rzeczywiście w mieszkaniu mężczyzny funkcjonariusze znaleźli ukryte w wersalce zwłoki okryte foliowymi workami.

Według wstępnych ustaleń, kobieta przyszła po kolejną ratę spłaty kredytu udzielonego wcześniej mężczyźnie przez firmę. Ten nie miał jednak pieniędzy i postanowił zamordować kobietę - dodał rzecznik.