Zabił 11‑latkę, bo broniła swojej mamy - ruszył proces
W Sądzie Okręgowym w Lublinie rozpoczął się proces 60-letniego Tadeusza L., oskarżonego o zabójstwo w Białej Podlaskiej (woj. lubelskie) 11-letniej Malwiny J. Do tragedii doszło, kiedy dziewczynka usiłowała bronić swej matki, podczas awantury domowej.
23.02.2011 | aktual.: 23.02.2011 12:34
Tadeusz L. oskarżony został o zabójstwo dziewczynki oraz usiłowanie zabójstwa jej 41-letniej matki, Białorusinki Ełły J., która była konkubiną mężczyzny. Kobieta ma trójkę małych dzieci z oskarżonym, Malwina była jej córką z innego związku.
Do tragedii doszło 29 października ub. roku w jednym z bloków mieszkalnych w Białej Podlaskiej. Według aktu oskarżenia Tadeusz L. przyszedł tam do swojej konkubiny i pił wino, które przyniósł ze sobą, z okazji swoich imienin.
Wywiązała się kłótnia. Mężczyzna chwycił kuchenny nóż i zranił się w szyję, a następnie ugodził nim konkubinę w brzuch. W obronie matki usiłowała interweniować jej 11-letnia córka Malwina, która próbowała odciągnąć od niej Tadeusza L. Wtedy oskarżony zadał dziewczynce cios nożem w serce. Wszyscy troje trafili do szpitala. Dziewczynka po kilkunastu dniach zmarła - przyczyną śmierci było ostre niedotlenienie mózgu spowodowane niewydolnością krążenia, do której doszło na skutek rany zadanej w serce.
Tadeusz L. przed sądem nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Tłumaczył, że był wtedy pijany, sam chciał odebrać sobie życie i dlatego zadał sobie cios w szyję, a konkubinę zranił przypadkowo w czasie szarpaniny. Zeznał, że nie pamięta jak doszło do ugodzenia nożem Malwiny. Twierdził, że w pokoju, gdzie szarpał się z konkubiną, dziewczynki nie było.
Mężczyzna powiedział, że do awantur dochodziło, kiedy do Ełły J. przyjeżdżała jej matka z Brześcia, która nie akceptowała związku córki z Tadeuszem L. Tego dnia, gdy doszło do zabójstwa, oskarżony także pokłócił się z matką konkubiny. Tadeusz L. powiedział, że bardzo żałuje tego, co się stało, bo Malwinę kochał jak własną córkę.
Oskarżony był badany przez biegłych lekarzy psychiatrów, którzy nie stwierdzili u niego objawów choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Rozpoznali natomiast zaburzenia depresyjne, uzależnienie od alkoholu oraz osobowość niedojrzałą emocjonalnie. Według biegłych stan upojenia alkoholowego Tadeusza L.(badania krwi wykazały, że miał ok. 1,3 promila alkoholu w organizmie) nie daje podstaw do uznania, że oskarżony nie miał zdolności rozpoznania zarzucanych mu czynów.
Tadeuszowi L. grozi kara dożywotniego więzienia.
NaSygnale.pl: Mieszkańcy Wadowic są przerażeni: wandale uszkodzili...