ŚwiatZabicie syna Kadafiego to "katastrofalny błąd"

Zabicie syna Kadafiego to "katastrofalny błąd"

Zabicie syna Muammara Kadafiego Saifa al-Araba, który zginął w wyniku nalotu NATO, jest "poważnym błędem strategicznym Sojuszu, bez znaczenia wojskowego, politycznie katastrofalnym" - sądzi znawca spraw libijskich Shashank Joshi.

02.05.2011 | aktual.: 02.05.2011 14:20

W odróżnieniu od swych braci Saif al-Arab Kadafi nie był wysokiej rangi dowódcą wojskowym ani propagandzistą reżimu. Dużo czasu spędzał w Niemczech.

- Dramatyczny efekt nalotów i śmierć osób nie mających żadnego związku z politycznym i wojskowym kierownictwem Libii umocni dyplomatyczną opozycję wobec wojny ze strony Rosji, Chin i innych państw - twierdzi w komentarzu dla BBC Joshi, który pracuje w specjalizującym się w zagadnieniach obronności ośrodku RUSI.

- Śmierć najmłodszego syna Kadafiego w nalocie na Trypolis jest efektem przyjęcia przez NATO coraz bardziej agresywnej taktyki, w której przejawia się dążenie do przełamania impasu w konflikcie libijskim - wyjaśnia.

Według niego, nalot był elementem ataku na libijskie ośrodki dowodzenia, kontroli, łączności i wywiadu. W będących celem ataku koszarach Bab al-Azizija mieściły się wszystkie trzy takie ośrodki. Planiści NATO zakładali, że ich zniszczenie zdezorientuje walczących z powstańcami żołnierzy Kadafiego i odetnie ich dowódców od kontaktów z Trypolisem.

Atak na libijskie ośrodki dowodzenia, kontroli, łączności i wywiadu, to - jak go nazywa Joshi - "kolejny element wojskowych innowacji" wprowadzonych przez NATO pod koniec kwietnia. Poprzednie to wysłanie brytyjskich, francuskich i włoskich doradców wojskowych do Bengazi oraz użycie do ataków amerykańskich bezzałogowych samolotów Predator.

Ekspert uważa, że NATO przecenia znaczenie libijskich ośrodków centralnego dowodzenia. Ocenia, że siły lojalne wobec Kadafiego w obliczu nalotów NATO przyjęły nową taktykę i nie są zależne od szczegółowych rozkazów z Trypolisu.

Joshi sądzi, że zatwierdzając nalot na Bab al-Azizija, NATO liczyło się z tym, że Kadafi może być jego "przypadkową ofiarą", ale według niego następstwem śmierci libijskiego dyktatora byłoby przejęcie steru rządów przez jego syna Saifa al-Islama i kontynuowanie działań wojennych z równą intensywnością.

- Najważniejsza strategia Kadafiego nigdy nie polegała na zwycięstwie w wojnie konwencjonalnej z NATO, lecz na odwołaniu się do symboliki niewinnych ofiar dla wbicia klina między mniej i bardziej zaangażowanych członków koalicji oraz dla zniszczenia politycznego konsensusu, będącego podstawą interwencji - podsumował ekspert.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)