Zaatakował żonę nożem, bo "za mało czasu spędzała z rodziną"
Mieszkaniec Krakowa zaatakował swoją żonę nożem, bo w jego opinii zaniedbywała rodzinę. Teraz jest oskarżony o próbę zabójstwa i gwałt. Grozi mu dożywocie.
Byli małżeństwem 13 lat, ona zajmowała się domem, on był kierowcą ciężarówek. Gdy wracał z trasy i widział żonę przed komputerem, dostawał szału. Uważał, że kobieta nie opiekuje się należycie dziećmi i romansuje przez internet.
Niejednokrotnie mężczyzna zachowywał się jak szalony - raz wyrzucił komputer żony przez okno, kiedy indziej robił jej awantury o zdrady. W końcu wyprowadził się do swoich rodziców, jednak czasem odwiedzał dom.
26 października ubiegłego roku, podczas jednej z takich wizyt miało dojść do gwałtu. Mężczyzna twierdzi, że seks był, ale dobrowolny. Poprosił wtedy też żonę o kolejną szansę, a gdy odmówiła – wyszedł. Wrócił po dwóch godzinach i zaatakował ją nożem w szyję. Na niepokojące dźwięki dochodzące z mieszkania zareagowała sąsiadka i spłoszyła mężczyznę.
Zraniona kobieta trafiła do szpitala, a jej męża policja zatrzymała godzinę po zajściu. 36-latek wskazał miejsce porzucenia narzędzia zbrodni i oddał się w ręce funkcjonariuszy.
W trakcie przesłuchań przyznał się do winy, jednak okoliczności całego zdarzenia nie pamięta, bo był nietrzeźwy. Zdaniem śledczych mężczyzna działał mając w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność, a zadane ciosy spowodowały trwałe oszpecenie żony. Za gwałt i próbę zabójstwa grozi mu dożywocie.