Zaatakował kobietę na przystanku. Niedoszły gwałciciel zatrzymany
Funkcjonariusze ze stołecznej komendy policji zatrzymali 37-letniego mężczyznę podejrzewanego o próbę gwałtu na przystanku autobusowym przy ul. Płochocińskiej w Białołęce. Atak został uniemożliwiony dzięki interwencji przechodniów.
Najważniejsze informacje:
- Zdarzenie miało miejsce na przystanku autobusowym przy ul. Płochocińskiej w Białołęce.
- Ofiarą była kobieta oczekująca na autobus.
- Policja szybko zatrzymała 37-letniego podejrzanego.
Do niebezpiecznego incydentu doszło na jednym z przystanków autobusowych w Białołęce, dzielnicy Warszawy. W godzinach wieczornych kobieta czekająca na autobus została zaatakowana przez mężczyznę. Dzięki przytomnej reakcji zaatakowanej nie doszło do zgwałcenia.
Zderzenie pociągów w Czechach. Nagranie z miejsca wypadku
Nieznany kobiecie mężczyzna niespodziewanie rzucił sią na nią. Zaatakował od tyłu i wciągnął ją za przystanek. Na szczęście uciekł odstraszony krzykiem pokrzywdzonej. Trzymała ona telefon w ręce i zdążyła nagrać sprawcę. Na wołania kobiety błyskawicznie zareagowali przechodnie, którzy wezwali policję.
Jak doszło do zatrzymania?
Po zgłoszeniu zdarzenia funkcjonariusze natychmiast ruszyli na miejsce. Działania prowadzili policjanci z grupy dochodzeniowo - śledczej, technik kryminalistyki i przewodnik z psem tropiącym. Na przystanek przyjechała też karetka pogotowia. Na szczęście kobieta nie odniosła poważnych obrażeń fizycznych i nie wymagała hospitalizacji.
Przeczytaj również: Niekończąca się reforma KRS. Trybunał Konstytucyjny podjął decyzję
Kilka minut po godzinie 21 w rejonie ulic Modlińskiej i Światowida, policyjny patrol zatrzymał 37-latka. Badanie alkomatem wykazało, że był pod wpływem alkoholu.
Kim jest napastnik?
Szczegółowa analiza kartoteki kryminalnej 37-latka wykazała, że mężczyzna w przeszłości był sześciokrotnie zatrzymywany w związku z licznymi przestępstwami. Był również wielokrotnie poszukiwany, zarówno nakazami doprowadzenia, jak i listem gończym. Odbywał też wieloletnie kary pozbawienia wolności w zakładach karnych i aresztach śledczych. Nie miał stałego miejsca pobytu.
Przeczytaj również: Prezes PiS bezlitosny dla Tuska. "W weekendy woli odpoczywać"
Zgromadzony w tej sprawie materiał procesowy trafił do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Północ. Tam mężczyzna został przesłuchany. Za usiłowanie zgwałcenia grozi mu kara 15 lat więzienia. Sąd uwzględnił wniosek prokuratora prowadzącego śledztwo i tymczasowo aresztował 37-latka.
Źródło: KRP VI - Białołęka, Praga Północ, Targówek