"Za wiele zła w Afryce odpowiadają Afrykańczycy"
Nigeryjski pisarz, laureat literackiej Nagrody Nobla Wole Soyinka, powiedział włoskiemu dziennikowi "La Repubblica", że Afryce niepotrzebna jest "jałmużna" i nie jest pewien, czy przydadzą się pieniądze obiecane na szczycie G8.
11.07.2009 | aktual.: 11.07.2009 14:06
Zaapelował: nie należy dawać pieniędzy państwom, które nie są demokratyczne. - Za wiele zła w Afryce odpowiedzialni są Afrykańczycy. Jeżdżenie po świecie i proszenie o jałmużnę jest nieprzyzwoite - podkreślił noblista oceniając wyniki spotkania światowych przywódców w L'Aquili, w którym udział brali również prezydenci kilku państw afrykańskich.
Postanowiono tam wyasygnować w ciągu najbliższych trzech lat 20 miliardów dolarów na walkę z głodem.
Jak oświadczył Soyinka, bardziej niż o asygnowaniu funduszy, donatorzy powinni myśleć o sposobie udzielania pomocy. Trzeba przeznaczać je na małe projekty, dla organizacji pozarządowych i tych, którzy znają potrzeby społeczności.
Jego zdaniem mieszkańcy Afryki wiedzą, jacy przywódcy mogliby dobrze rządzić ich krajami, ale nie głosują na nich z powodu przemocy, korupcji, ze strachu.
- 90% afrykańskich liderów zostało wyniesionych do władzy przez dawne mocarstwa kolonialne albo zdobyli ją siłą. To jest największy problem - zauważył nigeryjski pisarz.