Za tydzień znowu powódź
Prognozy są złe. Końca katastrofalnej pogody nie widać. Choć teraz pogoda poprawi się na kilka dni, już za tydzień na Polskę znowu może spaść ulewny deszcz.
21.05.2010 | aktual.: 21.05.2010 09:21
Synoptycy mówią, że prognozowana w przyszłą niedzielę i poniedziałek ilość opadów napawa przerażeniem. Strach pomyśleć, co będzie, jak ich przewidywania się sprawdzą. To grozi kolejną morderczą falą, która może się rozlać po całej Polsce.
W dwa dni na południu Polski spadło tyle deszczu, ile normalnie pada w dwa miesiące. Woda w Wiśle osiągnęła poziom najwyższy od 160 lat. Ziemia jest nasiąknięta wodą jak gąbka. A co gorsza, w prognozie na najbliższe 16 dni dłuższej poprawy brak.
Po kolei. W najbliższą sobotę i niedzielę się rozpogodzi i zrobi się cieplej. Ale w centrum, na Dolnym i Górnym Śląsku oraz w Małopolsce możliwe są też burze. Od poniedziałku zmiana pogody. Głęboki niż znad Zatoki Fińskiej ściągnie do nas z północy wilgotne i chłodne powietrze. Nad Polską przechodzić będą fronty atmosferyczne, niosąc kolejne fale ochłodzeń. Będzie padać, chwilami intensywne, wystąpią burze, możliwy grad – ale to wszystko głównie na północy. Najzimniej około środy i czwartku – w górach może nawet padać śnieg. We środę, czwartek i piątek – pogodniej.
Niebezpieczna zmiana pogody nastąpi w następny weekend! – Wygląda na to, że będzie deszczowo. I to bardzo – mówi Krzysztof Jastrzębski (40 l.), synoptyk z Biura Prognoz Pro-GEM w Gdyni. – Wiązać się to będzie z kolejnym podejściem niżu z południa Europy, tzw. Niżu Genueńskiego. Takiemu niskiemu ciśnieniu towarzyszą bardzo duże opady, a widać je w tej chwili w prognozach. W obecnej chwili ilość deszczu w rejonach południowej Polski, której należy się spodziewać za tydzień, napawa przerażeniem. Szczęście w nieszczęściu, że niż będzie nad Polską tylko dwa dni – kończy synoptyk.
Po tym ulewnym weekendzie, też będzie padać, ale słabiej i przede wszystkim na północy Polski. Na południu zrobi się trochę pogodniej i cieplej. Wyraźnie mniej deszczu, a więcej słońca zobaczymy dopiero 6 czerwca.
Najgorzej będzie w następny weekend Krzysztof Jastrzębski (40 l.), synoptyk z Biura Prognoz Pro-GEM w Gdyni Pogoda zacznie się zmieniać już po południu w następną sobotę. W niedzielę, 30 maja, i w poniedziałek 31 maja, na Dolnym i Górnym Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu, znów będzie padać, i to bardzo mocno. Niestety, opady w południowej Polsce, które widać w prognozach za tydzień, są potężne.
Zobacz wydanie internetowe:
Uratowaliśmy tonące psy