Za mało informacji ratujących życie - system nie działa?
Zespół do spraw dobrowolnego i poufnego systemu zgłaszania informacji mających wpływ na bezpieczeństwo lotów w lotnictwie cywilnym otrzymuje rocznie kilkadziesiąt zgłoszeń. To znacznie poniżej oczekiwań - donosi "Nasz Dziennik".
21.07.2011 | aktual.: 21.07.2011 09:51
- Chcielibyśmy, żeby w ciągu roku wpływało 300-500 zgłoszeń, a na razie wpływa 20-25. Liczymy, na to, że w tym roku będzie ich trochę więcej - mówi Maciej Lasek, członek Zespołu i wiceprzewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Zespół został powołany trzy lata temu przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Informacje zamieszczane na stronie www.latajmybezpiecznie.pl trafiają do ekspertów, którzy mogą dzięki nim wskazać władzom konkretne obszary zagrożeń dla bezpieczeństwa działalności lotniczej.
Do zespołu trafiają różne doniesienia, m.in. o przeszkodach lotniczych, złym oznakowaniu dróg kołowania czy jakości szkolenia lotniczego. - Możemy zagwarantować, że system jest bardzo szczelny i żadna informacja o tym, kto zgłasza, nie wycieka na zewnątrz - podkreśla Maciej Lasek.
- Nie uczestniczymy w pracach Zespołu do spraw dobrowolnego i poufnego systemu zgłaszania informacji mających wpływ na bezpieczeństwo lotów w lotnictwie cywilnym, ale wdrażamy w życie jego ustalenia. Bierzemy je pod uwagę i bardzo szczegółowo analizujemy - podkreśla Katarzyna Krasnodębska, rzecznik prasowy Urzędu Lotnictwa Cywilnego.