Za dużo tymczasowego aresztowania
Według rzecznika praw obywatelskich (RPO)
Janusza Kochanowskiego, tymczasowe aresztowanie jest najczęściej
stosowanym środkiem zapobiegawczym, mimo iż powinno być stosowane
w ostateczności. RPO zwrócił na to uwagę w liście do ministra
sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
26.02.2007 | aktual.: 26.02.2007 19:20
Rzecznik poinformował, że dokonał analizy sytuacji w zakresie stosowania i wykonywania tymczasowego aresztowania. Do ministra sprawiedliwości przesłał liczące kilkadziesiąt stron opracowanie zawierające ocenę istniejącego stanu rzeczy oraz propozycje zmian. Zwrócił się do ministra sprawiedliwości z prośbą o wspólną konferencję prasową na temat tymczasowego aresztowania.
Kochanowski w opracowaniu podkreślił, że zarówno przepisy kodeksu postępowania karnego, jak i zasady wypracowane przez Europejski Trybunał Praw Człowieka wskazują, aby stosować tymczasowe aresztowanie, gdy inne środki zapobiegawcze nie mogą spełnić funkcji zabezpieczającej prawidłowy tok postępowania karnego.
Z danych ministerstwa sprawiedliwości z I półrocza 2006 r., które analizowało biuro RPO, wynika, że tymczasowe aresztowanie jest najczęściej stosowanym środkiem zapobiegawczym w postępowaniu przygotowawczym (37% zastosowanych środków zapobiegawczych).
Ponadto, według RPO, sądy przedłużając tymczasowe aresztowanie powinny wskazywać, dlaczego inne środki zapobiegawcze zostały uznane za niewystarczające. Jego zdaniem, brakuje sprecyzowanych przesłanek uzasadniających przedłużanie tymczasowego aresztowania bez limitu czasowego.
"Istnieje potrzeba wprowadzenia do polskiej procedury karnej górnej granicy stosowania tymczasowego aresztowania, która nie mogłaby zostać przekroczona w żadnej sytuacji(...)" - podkreślił RPO w liście.
Dodał, że mogłyby to być różne granice w zależności od wagi przestępstwa, wielości zarzutów w jednej sprawie, czy też potrzeby wykonywania w toku postępowania wyjątkowo czasochłonnych czynności procesowych.
RPO zwrócił ponadto uwagę, że długotrwały pobyt w areszcie śledczym powoduje, iż skutki panującego w nim przepełnienia dotykają tymczasowo aresztowanych w równym stopniu co skazanych; "niektóre z osób czują się poniżone i traktowane nieludzko", na co skarżą się we wnioskach do rzecznika.
Z danych RPO wynika, że w 2006 r. osoby tymczasowo aresztowane stanowiły 16,7% w populacji więziennej; było to ponad 14 tys. osób.
Ponadto Kochanowski proponuje, aby ze względu na przypadki nieuzasadnionej odmowy przez prokuratury i sądy udzielania tymczasowo aresztowanym widzeń z rodziną, w tym z małoletnimi dziećmi, ustalić przesłanki odmowy wydania zgody na widzenie.
Według RPO, należałoby zmienić przepisy tak, aby kobiety od 28. tygodnia ciąży nie były przyjmowane do zakładu karnego lub aresztu śledczego. Wobec tych kobiet mogą być zastosowane inne instytucje prawa karnego - sugeruje RPO.
Rzecznik zwrócił także uwagę, że kontrola korespondencji tymczasowo aresztowanych nie powinna powodować opóźnienia w jej doręczeniu oraz umożliwiać zapoznanie się z jej treścią przez osoby nieuprawnione.