Z Włoch nie rejestrujemy!
Osoby, które chcą sprowadzić używany
samochód z zagranicy, powinny się upewnić, czy dokumenty potrzebne
do rejestracji są honorowane w Polsce. W przeciwnym razie mogą
mieć poważne problemy, o czym przekonują się kierowcy, którzy
kupili samochody np. we Włoszech. Rozbieżność przepisów sprawia,
że auta po prostu nie można zarejestrować - pisze "Gazeta Prawna".
27.10.2004 | aktual.: 27.10.2004 07:12
Dziennik informuje, że od 1 maja br. sprowadzono do Polski ponad 500 tys. używanych samochodów z państw Unii Europejskiej. Po "wyeksploatowaniu" rynku niemieckiego, skąd sprowadzaliśmy najwięcej aut, przyszła pora na odleglejsze kraje Europy. W tym przypadku jednak trzeba liczyć się z kłopotami.
Przekonał się o tym Paweł Duszczyk z Mińska Mazowieckiego, który sprowadził używany samochód z Włoch. Od ponad miesiąca nie może go zarejestrować, gdyż polscy urzędnicy nie chcą uznać włoskich dokumentów. Zgodnie z tamtejszym prawem, w przypadku wyrejestrowania pojazdu urząd komunikacyjny zatrzymuje dowód rejestracyjny, wystawiając jedynie tzw. certyfikat, który określany jest jako akt własności samochodu.
Problem w tym, że zgodnie z polskim prawem, aby zarejestrować samochód z zagranicy, należy przedstawić w wydziale komunikacji oryginalny dowód rejestracyjny lub inny zastępczy dokument pojazdu (np. pozwolenie tymczasowe). Nasi urzędnicy nie chcą honorować włoskiego certyfikatu, uznając ten dokument za niewystarczający - informuje "Gazeta Prawna". (PAP)