Z upałów do chłodni
Szoku termicznego doświadczył pewien kierowca ciężarówki-chłodni. W ciągi kilku sekund przeżył
różnice temperatur, wynoszącą 53 stopnie Celsjusza i marzł przez
kilka długich minut. Na szczęście wyszedł z opresji cało.
Trochę zmęczony upałem kierowca, ubrany tylko w szorty i T-shirt, wszedł na chwilę do wnętrza swojej chłodni. Chwilę później drzwi chłodni zatrzasnęły się, a ich otwarcie od wewnątrz nie było możliwe. Po kilku nieudanych próbach wyswobodzenia się z mroźnego wnętrza kierowcy udało się zaalarmować policję przez telefon komórkowy, choć połączenia kilkakrotnie się zrywało.
Czekając na ratunek, kierowca tłukł pięściami w ścianę chłodni. Zwróciło to uwagę przechodniów, którzy otworzyli drzwi chłodni jeszcze zanim przyjechała policja.
Po wyjściu kierowca dość szybko doszedł do siebie. W Górnej Bawarii, gdzie rozgrywały się te wydarzenia, było w czwartek 35 stopni ciepła. Wewnątrz chłodni - minus 18 stopni.