Z tankowca wyciekło 916 ton kwasu siarkowego
Z tankowca, który w poniedziałek wywrócił się do góry stępką w porcie w Hamburgu, wyciekł do Łaby niemal cały ładunek, tj. 916 ton przewożonego kwasu siarkowego.
04.07.2004 | aktual.: 05.07.2004 05:47
Tylko 5,66 tony żrącego kwasu pozostało w rozcieńczonej formie we wraku statku - poinformował Werner Marnette, szef firmy Norddeutsche Affinerie, do której należał tankowiec. To smutny bilans wypadku - dodał.
W sobotę po południu ekipy ratownicze, z pomocą dwóch dźwigów pływających, podniosły wywrócony statek i ustawiły go w normalnej pozycji. Przed operacją trzeba było wykluczyć niebezpieczeństwo eksplozji, związane z nagromadzeniem się łatwopalnego gazu wodorowego, powstałego w wyniku reakcji kwasu siarkowego z wodą Łaby.
Zbiornikowiec "ENA-2" zderzył się w poniedziałek wieczorem w pobliżu terminalu naftowego z wychodzącym z Hamburga kontenerowcem "Pudong Senator". Uszkodzony statek zdążył jeszcze dobić do nabrzeża, by się tam wywrócić.
Pierwszą konsekwencją wypadku, jak zapowiedziała firma Norddeutsche Affinerie, będzie wprowadzenie dla wszystkich kapitanów obowiązku regularnych badań pod kątem ewentualnych problemów alkoholowych. Badania wykazały bowiem, że w chwili kolizji kapitan zbiornikowca był pijany, a poziom alkoholu w jego krwi dwukrotnie przekraczał dopuszczalną granicę. Z powodu wypadku stracił on dożywotnio swoją licencję żeglugową.
Władze ekologiczne Hamburga określiły wcześniejsze doniesienia o katastrofie dla środowiska naturalnego jako "grubo przesadzone", twierdząc, że chodzi raczej o "lokalny problem ekologiczny". Ich zdaniem, rzeka Łaba dzięki m.in. dużej zawartości soli wykazuje bardzo wysoką odporność na kwas siarkowy, a częsta wymiana wody zapewnia jego szybkie rozcieńczenie.
Mimo to armator statku zapowiedział "znaczącą pomoc" w usuwaniu szkód ekologicznych, związanych z wyginięciem tysięcy ryb w Łabie.